Podróży ciąg dalszy.
Pierwszy tom „Odysei Hakima” wzbudził we mnie podziw do mężczyzny, który rzucił się w niemożliwe i przeżył. Jednak to, był zaledwie wstęp do znacznie bardziej wymagającej walki o przetrwanie.
FABUŁA
Hakin po przybyciu do Turcji choć na trochę może odetchnąć. Jego życie zaczyna się układać. Poznaje kobietę, z którą bierze ślub, szybko okazuje się, że zostanie ojcem. Każdy dzień, choć nie jest łatwy, przynajmniej ma większy sens, bo jest osoba, która czeka na Hakima w domu. Z racji powiększającej się rodziny, potrzebne są też większe zasoby finansowe i Hakim podejmuje się każdej możliwej, dorywczej pracy, aby zarobić cokolwiek na chleb. Mężczyźnie wiele razy udaje się zrobić mały interes, ale parę razy jest też stratny na całą dniówkę.
Ojciec żony Hakima postanawia udać się w podróż do Francji, gdyż twierdzi, że nic dobrego go w Turcji nie czeka, a po jakimś czasie przebywania w nowym kraju, uzyskuje zgodę na przyjazd całej rodziny. Poza Hakimem i jego synem.
Mężczyzna zostaje sam w Turcji z małym chłopcem, któremu musi poświęcić całą swoją uwagę.
Każdy dzień jest dla niego trudny, a informacje, jakie otrzymuje od rodziny wcale nie są pokrzepiające.
Nie widząc innego sposobu, jak nielegalne przepłynięcie morza do Grecji, Hakim rozpoczyna przygotowania i plany do kolejnej trudnej podróży.
OPRAWA GRAFICZNA
Ta część nie różni się od poprzedniczki. Dalej mamy grube tomiszcze, które posiada twardą, solidną oprawę. Kreska autora pozostała niezmieniona, ale zauważyłam, że w tym tomie było znacznie mniej dymków w kadrach, co uważam za ogromny plus. Czasami więcej wyjaśni rysunek, niż słowa. W „Odysei Hakima” ten zabieg sprawdza się wprost wyśmienicie.
OPINIA OGÓLNA
Drugi tom opowiadający przygodę Hakima wcale nie jest łatwiejszym, niż pierwszy. Wprawdzie wiedziałam, że nie będzie to łatwa podróż, ale nie sądziłam, że jeden człowiek musi przebyć taką drogę. Gdzie Fabien Tolumé opowiada tylko o Hakimie, a co zresztą imigrantów, którzy uciekają z kraju owładniętego wojną?
Bardzo się cieszę, że wydawnictwo Non Stop Comics sięga po takie nietypowe historie opowiedziane na kartach komiksu. Łatwo je przyswoić podczas czytania, ale skłaniają też do przemyśleń o życiu zarówno naszym, jak i innych ludzi. Czasami pomoc możemy znaleźć w osobie, po której najmniej się tego spodziewaliśmy, a czasami okazuje się, że bliscy są gorsi, niż najwięksi wrogowie.
Hakim w życiu poznał niejedno, jednak mam wrażenie, że to dopiero początek jego historii.
Za komiks do opinii dziękuję wydawnictwu Non Stop Comics.
Grafiki pochodzą ze strony wydawnictwa.