[Manga, też książka] „Czarośledztwo” | Uta Isaki



Przecież wszyscy kochamy książki.

Jednotomówki od Waneko to mangi, które są idealne na podróż autobusem czy nawet pociągiem. Każda z nich ma swoją własną historię, która raz wciąga bardziej, raz mniej. Jeżeli chodzi o „Czarośledztwo” autorstwa Uty Isaki jest to manga, którą każdy z nas chciałby przeżyć w prawdziwym życiu. 

FABUŁA 

Kaho nie ma zbyt wielu przyjaciół. Poprawka, Kaho nie ma przyjaciół. Dziewczyna uczęszcza do szkoły, ale przez swoją miłość do książek jest outsiderem, z którym rówieśnicy nie chcą mieć nic do czynienia. Książkoholiczka nie przejmuje się jednak zdaniem innych i dalej oddaje się swojej pasji czytania książek, która została spotęgowana kiedy dziewczynę przyjęto do szkolnej biblioteki, jako pomoc. Pewnego dnia Kaho będąc w bibliotece słyszy tajemniczy głos. Głos, który przyciąga ją do siebie, przez co dziewczyna otwiera drzwi, które wraz z otwarciem wypuszczają na świat postaci z książek. 
Kaho bierze na siebie odpowiedzialność za uwolnienie książkowych istot i staje na czele Komitetu do spraw Sekretnej Biblioteki. Razem z Hayama, który także należy do komitetu, udaje się w pogoń za postaciami. 
Czy Kaho uda się doprowadzić książki do porządku?
Jakie tajemnice skrywają bohaterowie, który wyszli z kart ksiąg?


OPRAWA GRAFICZNA 

Pierwsze, co zwróciło moją uwagę na tę mangę była obwoluta, która ma piękne, rzucające się w oczy kolory. Mamy na niej główną bohaterkę, oczywiście z książką w dłoniach, a przez to w jakiej pozycji jest pokazana wydaje się, że w jej głowie jest cała masa historii z książek, które zna. Kreska mangi także mi się bardzo spodobała. Jest delikatna i miękka, przez co całą fabułę „Czarośledztwa” przyswaja się każdym porem ciała. Hayama będący całkowitym przeciwieństwem Kaho, w kwestii czytania książek, jest typowym przystojniakiem, który zwraca naszą uwagę przy czytaniu tej mangi.


OPINIA OGÓLNA 

„Czarośledztwo” było wspaniałą przygodą! Jedyny minus, jaki mogłabym tu napisać, to długość mangi. Jest zdecydowanie za krótka! Ileż bym dała, aby zobaczyć kolejnych uciekinierów z książek i kolejne sprawy Kaho i Hayamy w ich zapieczętowywaniu z powrotem na papierowe karty. Baśnie, które przywołała Uta Isaki w swojej mandze sprawiły, że poczułam się ponownie jak dziecko, chociaż problemy, które mangaczka pokazała między bohaterami, którzy uciekli z idealnych dla nas bajek sprawiają, że ich historie nie wydają się już tak perfekcyjnie kolorowe ze standardowym „żyli długo i szczęśliwie”. „Czarośledztwo” to jedna z tych mang, do których będę wracać nie raz, gdyż czytając ją w postaci Kaho widziałam samą siebie. No, ale bądźmy szczerzy, kto z nas – czytających książki, nie chciałby spędzić chociaż chwili z bohaterami książek, które czytamy w prawdziwym świecie?

Za tomik do opinii dziękuję wydawnictwu Waneko.

copyright © . all rights reserved. designed by Color and Code

grid layout coding by helpblogger.com