[Manga, też książka] „The Labyrinth of Magic: Magi” | Shinobu Ohtaka (23-25)


Chcecie mi powiedzieć, że pierwsze dwadzieścia tomików było tylko rozgrzewką?

WTF? „Magi” okazało się być zupełnie czymś innym, niż to co podejrzewałam. Okazuje się, że dopiero po dwudziestu tomikach cała manga rusza ostro do przodu. 

FABUŁA

Aladyn opowiada swoją długą historię o Alma Toran, która zabiera wszystkich do dawnych czasów. Mały magi opowiada o historii, o swoich rodzinach i o wielkiej bitwie, jaka za ich czasów miała miejsce. Aladyn mówi też o swoim powstaniu i o spowolnieniu wzrostu przez własną matkę, królową Szebę, która użyła magii, aby Aladyn, syn króla Salomona mógł urodzić się w kraju bez wojen. 
Szybko okazuje się, że życie rodziców Aladyna nie było usiane płatkami róż, bowiem musieli oni walczyć z samym Dawidem, który uknuł wobec nich perfidną zasadzkę. Wojna okazała się być straszna w skutkach. Zarówno Salomon jak i Szeba ponieśli ogromne straty. 
Po opowieści Aladyna przechodzimy do teraźniejszości, która wcale nie przedstawia się lepiej, niż przeszłość. Choć magi próbował przez swoją opowieść wyjaśnić, że bieżące działania nie są prawidłowe to panujący władcy krain dalej uważają, że wojna to jedyne rozwiązanie. Całą sprawę podżega Judar, który ani myśli iść na rozejm. 
Historia dopiero się zaczyna. 

OPRAWA GRAFICZNA

„The Labyrinth of Magic: Magi” to manga niezmienna. Miękka kreska, kolorowe obwoluty, które świetnie prezentują się w większej ilości to coś, co mnie cały czas przyciąga. Oczywiście historia w tej mandze także, jak zresztą zauważyliście jest niczego sobie. Każdy tomik po wszystkich rozdziałach ma dodatek w postaci mini historii z udziałem naszych bohaterów. 

OPINIA OGÓLNA 

„The Labyrinth of Magic: Magi” dopiero się zaczyna. Chociaż nie ukrywam, poprzednie dwadzieścia tomików też wciągało i miało naprawdę świetną historię, ale dopiero teraz, zaczyna się opowieść Aladyna, która wiele wnosi do mangi. Muszę przyznać, że „zwykły” Aladyn od pierwszego tomu wydawał mi się nie do końca zwykły i miałam w tym wiele racji. Niemniej jednak nie da się ukryć, że warto było przeczytać poprzednie tomiki, aby dotrzeć, aż tutaj. Teraz tym bardziej jestem ciekawa, co będzie dalej w tej historii, bo coś czuję, że zakończenie mangi może być wprost spektakularne. Czekam na to z niecierpliwością! 
Wracają bohaterowie, którzy na stronach mangi pojawili się i zniknęli zapomniani. Nie da się ukryć, że Hakuryu i jego historia okazała się być intrygująca i ciekawa jestem, jak zostanie to rozwinięte, a przede wszystkim do czego to doprowadzi. 
Końcem końców czekam na kolejne tomiki „Magi”, bo akcja dopiero się zaczyna! Do końca zostało jeszcze całkiem sporo części, zatem nie muszę mieć nadziei na szaleństwo i zwroty akcji, bo wiem, że dokładnie to dostanę!

Za tomiki do opinii dziękuję wydawnictwu

copyright © . all rights reserved. designed by Color and Code

grid layout coding by helpblogger.com