„Papierowy Łabędź” - Leylah Attar


Co powiecie na origami?


„Papierowy Łabędź” po opisie i okładce może się wydawać kolejną, zwykłą książką, w której miłość wygrywa wszystkie konkursy. Jeżeli tak twierdzicie, to mylicie się na całej linii, a jeżeli tak twierdziliście, to zapewne po lekturze wiecie, jak duża była Wasza pomyłka. 

Kiedy Skye była mała, opiekowała się nią niania, która mieszkała razem ze Skye i jej ojcem w ich rezydencji. Matka dziewczyny umarła, kiedy ta była mała, a MaMaLu podjęła się zostania mamą nie tylko dla swojego syna Estebana, który mieszkał razem z nimi, ale także Skye. Chłopiec z początku był zazdrosny o uwagę rodzicielki, która poświęcała więcej czasu małej dziewczynce, jednak pewnego wieczora, kiedy Esteban wspiął się do okna pokoju dziewczynki, ta widząc go podała mu kołdrę, co miało oznaczać, aby został z nią. Chłopak nieufny, zdecydował się zostać, a wtedy usłyszał od swojej mamy najlepszą opowieść, jaką kiedykolwiek zdołała opowiedzieć. 
Drogi Estebana i Skye rozeszły się niespodziewanie. Chłopak włócząc się po mieście pojawił się w złym (a może dobrym) czasie i miejscu, co sprawiło, że zaskarbił sobie wdzięczność głowy mafii w mieście, który go przygarnął i nadał mu nowe imię. 
Jednak Esteban poprzysiągł zemstę, którą zamierzał zrealizować za wszelką cenę. 
Potrzebna mu była córka mężczyzny, który zniszczył jego życie.
Skye. 

„Papierowy Łabędź” zaczyna się całkiem normalnie. Ale tylko zaczyna, bo z każdą kolejną stroną ta książka pokazuje swoją oryginalność, która utrzymana zostaje do samego końca. 
Książka podzielona jest na części, które wyróżniają się perspektywą osoby opowiadającej o wydarzeniach, co ciekawe, możemy tutaj poznać przeszłość Estebana, jak i Skye oraz zrozumieć, dlaczego podjęli takie, a nie inne decyzje. 

Skye jest rozpuszczoną księżniczką, która mimo braku matki otrzymała tyle ojcowskiej miłości, że ta druga nie była potrzebna. Z Estebanem od dziecka łączyła ją bliska relacja, czasami nawet zbyt bliska. Dziewczynka wolała spędzać czas z chłopcem, który był pracownikiem jej ojca, niż obracać się w towarzystwie bogatych dzieciaków, które odwiedzały ją w rezydencji. Esteban wobec Skye zawsze starał się być powściągliwy, aby nie poczuć wobec niej przyjaźni. Chłopiec doskonale wiedział, że ich dwa, zupełnie różne światy nigdy nie będą mogli się połączyć i wolał nie robić Skye nadziei. 

Wszystko się zmieniło podczas jednego wieczora. Esteban znienawidził ojca Skye, a także samą dziewczynę, a jego celem stała się krwawa zemsta, która miała zaboleć oboje. Kiedy ponownie zobaczył dziewczynę, która kiedyś była jego przyjaciółką, Esteban starał się przetrwać i schować uczucia, które zaczęły go trawić od środka i nie chciały przestać. Skye niczego nie świadoma, zrozumiała, że to Estebana szukała całe swoje życie i, że to z nim pragnie spędzić jego resztę. 
Czy tej dwójce jest pisane szczęśliwe zakończenie?

„Papierowy Łabędź” to książka dla osób, które chcą od romansu czegoś więcej, niż słodkopierdzącej historii z żenującym wątkiem poznania się bohaterów ( bo zauważyliście, że ona zawsze musi upaść przed nim, albo wylać na niego kawę?). Jest to nieco mroczna pozycja, która zabiera nas w świat mafii, która nie jest tutaj najważniejsza. Jeżeli szukacie tego rodzaju książki, to właśnie ją znaleźliście. „Papierowy Łabędź” to lektura, do której na pewno wrócę za jakiś czas. 

Za egzemplarz do opinii dziękuję wydawnictwu

copyright © . all rights reserved. designed by Color and Code

grid layout coding by helpblogger.com