[Manga, też książka] „Given” | Natsuki Kizu (4)


Teraz jeszcze nadgonić anime...


Given” zdobyło moje serce już przy pierwszym tomiku. Kiedy wyszedł czwarty, nie mogłam po niego od razu sięgnąć i ubolewałam nad tym naprawdę długi czas. Teraz jednak nadszedł ten moment, kiedy jestem po lekturze wszystkich czterech tomików serii o chłopakach z zespołu rockowego i nie mogę się doczekać kolejnych części. 

FABUŁA

Czwarty tom „Given” to rozterki najcichszego z chłopaków, czyli basisty Haruki. Nie dość, że chłopak jest zakochany w perkusiście zespołu Akihiko, to jeszcze okazuje się, że jego obiekt westchnień mieszka ze współlokatorem, który nie jest tylko przyjacielem chłopaka. 
Akihiko wcale nie pomaga w postrzeganiu siebie i Ugetsu, kiedy po kolejnej już kłótni, całe rozgoryczenie spada właśnie na Harukę. A jakby tego było mało, to basista widząc rozwój muzyczny swoich towarzyszy, z którymi zakładał zespół zaczyna zauważać, że odstaje od nich i jego pasja do tworzenia muzyki pomału przestaje istnieć. 
Czy Akihiko obudzi się i zrozumie, że jego związek z Ugestu nie ma sensu?
A przede wszystkim, czy dostrzeże uczucia Haruki, który wątpi w siebie coraz bardziej?

OPRAWA GRAFICZNA

Już nie raz pisałam, że mam ogromną słabość do kreski w tej mandze i do tego, jak zostały przedstawione postaci. Każdy z chłopaków ma w sobie „to coś” i, gdybyście kazali mi wybierać, to nie dałabym rady pokazać jednego. Nie i koniec. Wszystkich ich lubię tak samo. 
Okładka czwartego tomiku nie zmieniła się graficznie, ani kolorystycznie w stosunku do poprzednich, a wszystkie prezentują się wprost wspaniale na półce w jednym rzędzie. 

BOHATEROWIE

Tutaj fani głównej pary, czyli Mafuyu i Ritsuki będą niepocieszeni. Tej dwójki jest w tym tomiku bardzo mało, aczkolwiek u nich sytuacja wydaje się być stabilna. Czwarty tom to zdecydowanie Haruka i Akihiko, którzy próbują zrozumieć siebie wzajemnie, jak i to, co robią wobec innych. 
Jak pisałam wyżej, lubię każdego z tych chłopaków, więc nie przeszkadzał mi brak solisty i głównej gitary w tym tomiku. Czasami dobrze jest odpocząć i poznać historię basisty i perkusisty, którzy zazwyczaj są spychani na pierwszy plan. 

OPINIA OGÓLNA 

Czwarty tom serii „Given” jest refleksyjny i zatrzymujący całą akcję, która do tej pory pędziła. Czytając go możemy cieszyć się dalszym ciągiem historii naszych ulubionych postaci oraz poznać rozterki miłosne starszych członków zespołu. Póki co, jest to jeden ze spokojniejszych tomików, jakie na razie się ukazały, ale po tym, jak się skończył zastanawiam się, nad fabułą kolejnej części. 
Oczywiście kibicuje chłopakom z całych sił i mam nadzieję, że w końcu wszyscy się ogarną. 
Teraz, pozostało mi najgorsze co może być, czyli czekanie na kolejny tom. Aczkolwiek, kiedy kończę pisać tę opinię zastanawiam się, czy nie rozpocznę swojej przygody z anime, które zostało stworzone na podstawie tej mangi. Czekanie trzeba jakoś umilić, prawda?

EDIT: Kiedy publikuję tę opinię anime mam już za mną i wiecie co? Musicie to zobaczyć. Przeczytać i zobaczyć. Chłopaki są niesamowici!

Linki do opinii poprzednich tomów
Given 1
Given 2-3

Za tomik do opinii dziękuję wydawnictwu

copyright © . all rights reserved. designed by Color and Code

grid layout coding by helpblogger.com