Nadszedł czas na historię Kylera.
Tillie Cole przyzwyczaiła nas do ciężkich historii pełnych mroku. „Kaci Hadesa” na których czekaliśmy i o których walczyliśmy w końcu zobaczyły światło dzienne w Polsce. Wydawnictwo EditioRed rozpędziło się z tą serią i co miesiąc mamy następną historię kolejnego z braci klubu motocyklowego.
Tym razem padło na wiceprezesa Kylera, którego serce skradła siostra Mae, znanej nam z „To nie ja kochanie”.
Lilah, jest jedną z ocalałych kobiet, które Hadesi przygarnęli do siebie, na prośbę Mae. Kobieta mieszka w jednym pokoju ze swoją siostrą Maddie i obie panicznie boją się zewnętrznego świata. Delilah wierzy, że jest przeklęta i swoim wyglądem kusi każdego do grzechu, a ocalenie może przyjść tylko dzięki posłuszeństwu dla proroka Kaina. W siedzibie Katów Hadesa, gdzie seks, używki i wulgarność jest na początku dziennym, Lilah pragnie powrotu do swojej świętej społeczności. Chce odkupić swoje winy i grzechy u proroka i wrócić do starego życia.
Kyler, wiceprezes gangu motocyklowego ma ją jednak na oku i nie zamierza odpuścić.
Pragnie pomóc jej poznać nowe życie i świat, jakiego do tej pory nie znała.
Jego cierpliwość ma swoje granice, ale dla Lilah zrobi wszystko.
Styx widząc, wzrok Ky ciągle wędruje do Delilah, postanawia powierzyć mu dziewczynę do opieki, aby wiceprezes też zaprzestał ciągłego seksu z byle dziwkami, alkoholu i przemocy.
Z początku nie jest łatwo, ale w końcu Lilah zaczyna czuć uczucie, którego wcześniej nie znała, a Kyler poznaje, jak to jest, kiedy serce przebija strzała Amora.
Opowieść Kylera interesowała mnie już, przy lekturze pierwszego tomu. Od razu zaznaczam, że „Katów Hadesa” czytam drugi raz, tym razem po polsku. Muszę przyznać, że miło przypomnieć sobie tę serię jeszcze raz.
Jak Styx i Mae, byli przyciągającymi się magnesami, tak Kyler i Delilah są dwoma przeciwnymi żywiołami.
On, typowy zbir. Uwielbia szybką jazdę, przemoc, seks i używki.
Ona, grzeczna dziewczynka. Marzy o zbawieniu i odkupieniu swoich win. Zawsze bierze winę na siebie.
Tillie Cole odwaliła kawał dobrej roboty kreując bohaterów w ten sposób. Mamy tutaj naprawdę dwa przeciwne żywioły, które dziwnym trafem, pewnego dnia zaczynają ze sobą współpracować.
W „Ulecze twe serce” wyraźnie zaznaczony jest wątek typowego „prania mózgu”. Kiedy Mae, chciała uciec z Zakonu i poznać inne życie, Delilah pragnie wrócić do zakonu, bo wolna rzeczywistość, zwyczajnie ją przeraża. Autorka doskonale uchwyciła Lilah przed zmianami i po nich, kiedy Kyler wykonał swoje zadanie.
„Ulecze twe serce” zdecydowanie nie jest książką, dla fanek delikatnych i lekkich historii romantycznych. Mamy tutaj przestępstwo na przestępstwie, gdzie gwałty, pobicia przeplatane są z pedofilią i znęcaniem się fizycznym i psychicznym. Jeżeli szukacie wesołej miłości, to nie tutaj.
W sumie to czytając „Katów Hadesa” zawsze zastanawiam się, co autorka miała w głowie (albo brała), że była w stanie tak znęcać się nad bohaterkami swoich powieści. Sądzę też, że nie chce znać odpowiedzi na te pytania.
Drugi tom opowiadający o gangu motocyklowym rodem z Hadesu jest mroczniejszy i bardziej wymagający od pierwszego. Jest też lepiej rozbudowany pod względem przemiany bohaterów i dojrzewania ich wzajemnego uczucia. Tillie Cole skupiła się na spokojnym budowaniu relacji samotnego Kylera i podatnej na wpływy z zewnątrz Lilah.
Cieszy pamięć o Styxie i Mae, u których także dużo się dzieje, a także rozwinięcie Flame'a i Maddie, którzy są bohaterami kolejnego tomu „Uleczone dusze”.
Kończąc, całą serię „Katów Hadesa” polecam Wam z całego serca. Jeżeli jeszcze nie zaczęliście przygody z tymi świrami to rozpocznijcie ją czym prędzej. Jeżeli zaś jesteście po pierwszym (i pewnie drugim) tomie, to czekajcie na trzeci, bo naprawdę warto.
Tillie Cole przyzwyczaiła nas do ciężkich historii pełnych mroku. „Kaci Hadesa” na których czekaliśmy i o których walczyliśmy w końcu zobaczyły światło dzienne w Polsce. Wydawnictwo EditioRed rozpędziło się z tą serią i co miesiąc mamy następną historię kolejnego z braci klubu motocyklowego.
Tym razem padło na wiceprezesa Kylera, którego serce skradła siostra Mae, znanej nam z „To nie ja kochanie”.
Lilah, jest jedną z ocalałych kobiet, które Hadesi przygarnęli do siebie, na prośbę Mae. Kobieta mieszka w jednym pokoju ze swoją siostrą Maddie i obie panicznie boją się zewnętrznego świata. Delilah wierzy, że jest przeklęta i swoim wyglądem kusi każdego do grzechu, a ocalenie może przyjść tylko dzięki posłuszeństwu dla proroka Kaina. W siedzibie Katów Hadesa, gdzie seks, używki i wulgarność jest na początku dziennym, Lilah pragnie powrotu do swojej świętej społeczności. Chce odkupić swoje winy i grzechy u proroka i wrócić do starego życia.
Kyler, wiceprezes gangu motocyklowego ma ją jednak na oku i nie zamierza odpuścić.
Pragnie pomóc jej poznać nowe życie i świat, jakiego do tej pory nie znała.
Jego cierpliwość ma swoje granice, ale dla Lilah zrobi wszystko.
Styx widząc, wzrok Ky ciągle wędruje do Delilah, postanawia powierzyć mu dziewczynę do opieki, aby wiceprezes też zaprzestał ciągłego seksu z byle dziwkami, alkoholu i przemocy.
Z początku nie jest łatwo, ale w końcu Lilah zaczyna czuć uczucie, którego wcześniej nie znała, a Kyler poznaje, jak to jest, kiedy serce przebija strzała Amora.
Opowieść Kylera interesowała mnie już, przy lekturze pierwszego tomu. Od razu zaznaczam, że „Katów Hadesa” czytam drugi raz, tym razem po polsku. Muszę przyznać, że miło przypomnieć sobie tę serię jeszcze raz.
Jak Styx i Mae, byli przyciągającymi się magnesami, tak Kyler i Delilah są dwoma przeciwnymi żywiołami.
On, typowy zbir. Uwielbia szybką jazdę, przemoc, seks i używki.
Ona, grzeczna dziewczynka. Marzy o zbawieniu i odkupieniu swoich win. Zawsze bierze winę na siebie.
Tillie Cole odwaliła kawał dobrej roboty kreując bohaterów w ten sposób. Mamy tutaj naprawdę dwa przeciwne żywioły, które dziwnym trafem, pewnego dnia zaczynają ze sobą współpracować.
W „Ulecze twe serce” wyraźnie zaznaczony jest wątek typowego „prania mózgu”. Kiedy Mae, chciała uciec z Zakonu i poznać inne życie, Delilah pragnie wrócić do zakonu, bo wolna rzeczywistość, zwyczajnie ją przeraża. Autorka doskonale uchwyciła Lilah przed zmianami i po nich, kiedy Kyler wykonał swoje zadanie.
„Ulecze twe serce” zdecydowanie nie jest książką, dla fanek delikatnych i lekkich historii romantycznych. Mamy tutaj przestępstwo na przestępstwie, gdzie gwałty, pobicia przeplatane są z pedofilią i znęcaniem się fizycznym i psychicznym. Jeżeli szukacie wesołej miłości, to nie tutaj.
W sumie to czytając „Katów Hadesa” zawsze zastanawiam się, co autorka miała w głowie (albo brała), że była w stanie tak znęcać się nad bohaterkami swoich powieści. Sądzę też, że nie chce znać odpowiedzi na te pytania.
Drugi tom opowiadający o gangu motocyklowym rodem z Hadesu jest mroczniejszy i bardziej wymagający od pierwszego. Jest też lepiej rozbudowany pod względem przemiany bohaterów i dojrzewania ich wzajemnego uczucia. Tillie Cole skupiła się na spokojnym budowaniu relacji samotnego Kylera i podatnej na wpływy z zewnątrz Lilah.
Cieszy pamięć o Styxie i Mae, u których także dużo się dzieje, a także rozwinięcie Flame'a i Maddie, którzy są bohaterami kolejnego tomu „Uleczone dusze”.
Kończąc, całą serię „Katów Hadesa” polecam Wam z całego serca. Jeżeli jeszcze nie zaczęliście przygody z tymi świrami to rozpocznijcie ją czym prędzej. Jeżeli zaś jesteście po pierwszym (i pewnie drugim) tomie, to czekajcie na trzeci, bo naprawdę warto.
Za egzemplarz dziękuję