Fantastyka taka, jak lubię!
Uwielbiam książki, które są osadzone w świecie magów, a zaklęcia wydostają się niemalże ze stron podczas czytania. Jedna z takich serii jest znana bardzo dużej ilości osób Trylogia Czarnego Maga od Trudi Canavan, którą kocham całym sercem.
Wydawnictwo Uroboros sięgnęło po książki Rachel E. Carter i jej „Czarnego Maga”. Kiedy zobaczyłam zapowiedzi, od razu chciałam tę pozycję przeczytać. Wiedziałam, że się nie zawiodę i...
Nie zawiodłam się!
Dajcie się porwać ze mną w świat ukrytej magii.
Alex razem z Ryiah są bliźniakami. Urodzeni w małej wiosce i pomagający swoim rodzicom w prowadzeniu apteki, marzą, aby pojechać do Akademii Magi i tam pobierać nauki. Kiedy pewnego dnia magia Alexa uwalnia się, oboje stwierdzają, że to już czas.
Czas, aby wyruszyć w podróż do Jeraru, gdzie znajduje się Akademia.
Po drodze wpadają na zbirów, którzy chcą ich okraść, jednak udaje im się uciec.
A Ryiah zauważa w samej sobie zmianę.
Ma moc, która do tej pory była nieaktywna.
Potężną moc.
Jedynym problemem jest to, że musi się okaleczać, aby móc z niej naprawdę korzystać.
Kiedy docierają do Akademii ich życie zmienia się w prawdziwy wyścig szczurów. Przez rok, który jest jakby kandydatką na maga, oboje dostają w tyłek i nie śpią po nocach, a wymagający przeciwnicy, którzy są innymi uczniami, często z bogatych rodzin, także nie ułatwiają im sprawy.
Z kilkuset osób ma zostać garstka.
Niektórzy mają pewne miejsca na drugim roku, z racji statusu społecznego.
Kim w tym wszystkim jest książę Darren i po której ze stron stanie?
Ry, czy reszty świata?
Uwielbiam książki, które są osadzone w świecie magów, a zaklęcia wydostają się niemalże ze stron podczas czytania. Jedna z takich serii jest znana bardzo dużej ilości osób Trylogia Czarnego Maga od Trudi Canavan, którą kocham całym sercem.
Wydawnictwo Uroboros sięgnęło po książki Rachel E. Carter i jej „Czarnego Maga”. Kiedy zobaczyłam zapowiedzi, od razu chciałam tę pozycję przeczytać. Wiedziałam, że się nie zawiodę i...
Nie zawiodłam się!
Dajcie się porwać ze mną w świat ukrytej magii.
Alex razem z Ryiah są bliźniakami. Urodzeni w małej wiosce i pomagający swoim rodzicom w prowadzeniu apteki, marzą, aby pojechać do Akademii Magi i tam pobierać nauki. Kiedy pewnego dnia magia Alexa uwalnia się, oboje stwierdzają, że to już czas.
Czas, aby wyruszyć w podróż do Jeraru, gdzie znajduje się Akademia.
Po drodze wpadają na zbirów, którzy chcą ich okraść, jednak udaje im się uciec.
A Ryiah zauważa w samej sobie zmianę.
Ma moc, która do tej pory była nieaktywna.
Potężną moc.
Jedynym problemem jest to, że musi się okaleczać, aby móc z niej naprawdę korzystać.
Kiedy docierają do Akademii ich życie zmienia się w prawdziwy wyścig szczurów. Przez rok, który jest jakby kandydatką na maga, oboje dostają w tyłek i nie śpią po nocach, a wymagający przeciwnicy, którzy są innymi uczniami, często z bogatych rodzin, także nie ułatwiają im sprawy.
Z kilkuset osób ma zostać garstka.
Niektórzy mają pewne miejsca na drugim roku, z racji statusu społecznego.
Kim w tym wszystkim jest książę Darren i po której ze stron stanie?
Ry, czy reszty świata?
„–
Najgorsze w bogactwie jest to, że daje fałszywe poczucie
bezpieczeństwa.
– Zaśmiał się i podszedł do kolejnego
ucznia,
by poprawić jego postawę. – Bogaci
przestają
się starać, a zawsze znajdzie się ktoś, kto
z
chęcią zajmie ich miejsce.”
Jakie to było dobre!
Przeczytałam „Czarnego Maga” w jeden dzień, nie mogąc się opanować i oderwać od książki.
Myślałam, że autorka będzie miała w swojej pozycji, dużo naleciałości właśnie od Trudi Canavan, ale się myliłam.
Oczywiście było parę podobnych wątków, szczególnie dotyczących Akademii, ale nie można tego traktować, jako minus, bo sprawiło to, że z jeszcze większą zachłannością moje oczy czytały kolejne strony tej pozycji.
Dostałam to, czego oczekiwałam, czyli kawał dobrej „magowej” fantastyki.
Jedyne nad czym ubolewam to brak nowelki, która jest w angielskiej wersji językowej i wyjaśnia trochę więcej o Darrrenie, który okazał się być bardzo tajemniczą i rozwiniętą postacią.
Mam nadzieję, że wydawnictwo Uroboros zdecyduje się, wydać tę nowelkę. Nawet pod koniec serii.
Ryiah jest świetną bohaterką. Dość niepewną w swoim zachowaniu, ale walczącą do upadłego, kiedy trzeba i kiedy chce osiągnąć cel. Samo jej imię, już od początku bardzo mi pod pasowało. Jak na taką charakterną osóbkę, Ryiah to idealne określenie. Zdecydowanie polubiłam ją i nie mogę się doczekać, dalszych przygód.
„Czarny Mag: Pierwszy Rok” to pozycja która łączy ze sobą wątek fantastyki i delikatnej, młodzieńczej miłości. Autorka wyśmienicie poprowadziła historię zauroczenia, która przykryta została pomocą, ale też okrutną rywalizacją. Opisy treningów oraz egzaminów są barwne i uruchamiają wyobraźnię, a cały pierwszy tom jest dopiero wprowadzeniem.
Aż boję się myśleć, co Rachel E. Carter wymyśliła w kolejnych trzech pozycjach, a szczególnie, co będzie się działo na samym końcu, w ostatnim tomie.
Jestem ciekawa. Bardzo ciekawa. „Czarny Mag: Pierwszy Rok” to książka, która zabierze Was w krainę magów, determinacji, zdecydowania oraz walki. To pozycja, która rozbudzi Waszą wyobraźnię i po jej przeczytaniu, będziecie chcieli szybko kolejny tom. Obyśmy nie musieli za długo na niego czekać.
Za egzemplarz serdecznie dziękuję
Przeczytałam „Czarnego Maga” w jeden dzień, nie mogąc się opanować i oderwać od książki.
Myślałam, że autorka będzie miała w swojej pozycji, dużo naleciałości właśnie od Trudi Canavan, ale się myliłam.
Oczywiście było parę podobnych wątków, szczególnie dotyczących Akademii, ale nie można tego traktować, jako minus, bo sprawiło to, że z jeszcze większą zachłannością moje oczy czytały kolejne strony tej pozycji.
Dostałam to, czego oczekiwałam, czyli kawał dobrej „magowej” fantastyki.
Jedyne nad czym ubolewam to brak nowelki, która jest w angielskiej wersji językowej i wyjaśnia trochę więcej o Darrrenie, który okazał się być bardzo tajemniczą i rozwiniętą postacią.
Mam nadzieję, że wydawnictwo Uroboros zdecyduje się, wydać tę nowelkę. Nawet pod koniec serii.
Ryiah jest świetną bohaterką. Dość niepewną w swoim zachowaniu, ale walczącą do upadłego, kiedy trzeba i kiedy chce osiągnąć cel. Samo jej imię, już od początku bardzo mi pod pasowało. Jak na taką charakterną osóbkę, Ryiah to idealne określenie. Zdecydowanie polubiłam ją i nie mogę się doczekać, dalszych przygód.
„Czarny Mag: Pierwszy Rok” to pozycja która łączy ze sobą wątek fantastyki i delikatnej, młodzieńczej miłości. Autorka wyśmienicie poprowadziła historię zauroczenia, która przykryta została pomocą, ale też okrutną rywalizacją. Opisy treningów oraz egzaminów są barwne i uruchamiają wyobraźnię, a cały pierwszy tom jest dopiero wprowadzeniem.
Aż boję się myśleć, co Rachel E. Carter wymyśliła w kolejnych trzech pozycjach, a szczególnie, co będzie się działo na samym końcu, w ostatnim tomie.
Jestem ciekawa. Bardzo ciekawa. „Czarny Mag: Pierwszy Rok” to książka, która zabierze Was w krainę magów, determinacji, zdecydowania oraz walki. To pozycja, która rozbudzi Waszą wyobraźnię i po jej przeczytaniu, będziecie chcieli szybko kolejny tom. Obyśmy nie musieli za długo na niego czekać.
Za egzemplarz serdecznie dziękuję