środa,19marca

„Nie mogę cię zapomnieć” - Carian Cole


Kochać i nienawidzić.

Carian Cole przybyła do Polski z „Nie możesz mnie pocałować” i z dylogią „Całkowicie rozdarci”. Tym razem wydawnictwo Niezwykłe przychodzi z kolejną pozycją od autorki. „Nie mogę cię zapomnieć” to romans gwiazdy rocka z motywem spotkania po latach i swoistej drugiej szansy.

Pewnego razu Piper wyszła do parku na przerwie w pracy i spotkała Blue. Blue był bezdomnym muzykiem, który zarabiał na jedzenie grając na gitarze. Dwudziestojednoletnia dziewczyna bez pamięci zakochała się w gitarzyście bez przyszłości. I to z wzajemnością. Blue nie był typem chłopaka, którego matka dziewczyny chciałaby zobaczyć u boku córki. Całe jego ciało pokrywały tatuaże, a długie czarne włosy robiły z niego typowego bad boya, od którego lepiej trzymać się z daleka. Jednak dla Piper wygląd, czy status Blue nie miał żadnego znaczenia. Młoda dziewczyna była zakochana bez pamięci w mężczyźnie, który pewnego dnia złamał wszystkie jej zasady, a na koniec też i serce. Zostawiając po sobie pamiątkę, która miała z nią być przez całe życie.
Los bywa przewrotny i po kilku latach Piper ponownie ma okazję spotkać Blue, który teraz nazywa się Evan Von Bleu i jest sławnym rockmanem. Zmienił swoje życie, a przede wszystkim zmienił siebie i nie jest już tą osobą, którą znała Piper.

„Nie mogę cię zapomnieć” to zdecydowanie historia drugiej szansy, ale pokazana w zupełnie nowy i oryginalny sposób. No hej, w jakiej książce facet jest bezdomnym głównym bohaterem? Carian Cole świetnie zbudowała Blue, jego myślenie, zachowanie i całą tę otoczkę, którą mamy okazję przeczytać. Piper jest tą połową, za którą osobiście nie przepadam. Dziewczyna jest dość głupiutka i naiwna w swoim obyciu, a ponadto cały czas wybiela Blue z jego wad, co też mocno irytuje.

Jest to jedna z tych historii, które albo się lubi, albo nienawidzi. Scena z mostem... kto czytał ten wie i myślę, że tutaj wielu zmieniło swoje nastawienie do książki. Albo ją odkładali i zamierzali spalić, albo czytali dalej ciekawi, jak to się skończy. Miłość Blue i Piper jest toksyczna, niszcząca, surowa i wyjątkowo namiętna. Wszystko to, cały czas się miesza ze sobą i przez to ta pozycja dla jednych jest naprawdę świetną lekturą, a dla innych pozycją nie do skończenia.

Czy „Nie mogę cię zapomnieć” mi się podobało? Podobało. Historia jest naprawdę oryginalna, dobrze się ją czyta. Jedyne co mi przeszkadzało to jej długość. Książka jest naprawdę długa, a niektóre rozdziały bym po prostu usunęła, bo zwyczajnie nic ciekawego nie wprowadzają do fabuły. Typowy zapełniacz, który nie ma nic na celu.

„Nie mogę cię zapomnieć” to historia, która znajdzie swoich fanów i przeciwników. Jest to opowieść o miłości pełnej sprzeczności, a bohaterowie potrafią solidnie irytować. Nie jest to moja pierwsza pozycja od Carian Cole, zatem mniej więcej wiedziałam co otrzymam sięgając po tę książkę i nie jestem ani trochę zaskoczona. Jeżeli czytaliście poprzednie, wydane w Polsce książki Cole to myślę, że ta powinna Wam się spodobać. Jeżeli zaś jesteście czytelnikami pierwszej pozycji to polecam sięgnąć po inną lekturę od tej autorki, aby przyzwyczaić się do jej pióra i pomysłów.

copyright © 2025. all rights reserved. designed by Color and Code

grid layout coding by helpblogger.com