Kocham.
Odkryłam tę autorkę zupełnie przypadkiem. „Zdławienie” okazało się być jej nieśmiałym debiutem w książkowym świecie. Debiutem, który zabrał moje serce i nie oddał do dzisiaj.
Noah od dziecka marzył o byciu mistrzem świata w Formule 1. Jego całe życie kręciło się dookoła bolidów, a wcześniej gokartów. Ojciec mężczyzny także miał poklask w tym interesie, przez co Noah żył w cieniu swojego rodziciela – byłego mistrza świata.
Kiedy przed początkiem nowego sezonu do zespołu Bandini dołączył Santiago Alatorre, Noah wiedział, że przyjaźń nie zapłonie między nimi. Santiago po torze jeździł, niczym szatan, wykonywał niebezpieczne manewry i wiele razy ryzykował nie tylko swoją dyskwalifikację z wyścigu, ale też innych kierowców w stawce.
Santiago wiedząc, że razem z Bandini zwiedzi prawie cały świat, postanowił zabrać ze sobą siostrę – Mayę, która dopiero co skończyła szkołę i chce odpocząć przed dalszym wykonywaniem życiowego planu. Dziewczyna pojawia się w stajni Bandini razem z Santim i kamerą, która będzie jej towarzyszyć przez cały okres sezonu. Maya zamierza streamować Formułę 1 zza kulis.
W tym Noaha, który nie planuje niczego dziewczynie ułatwić.
KOCHAM TĘ KSIĄŻKĘ.
Pamiętacie, jak trąbiłam o niej na długo przed informacją o polskiej premierze?
Cóż, Lauren Asher jest dla mnie ważną osobą. Z autorką mam prywatny kontakt od dawna i jest ona bardzo sympatyczną osobą, do rany przyłóż. „Zdławienie” jest nieśmiałym debiutem Lauren, ale ta nieśmiałość kończy się, kiedy wchodzisz w tę książkę i świat Formuły 1.
Noah i Maya to para z piekła rodem. To, jak autorka poprowadziła ich znajomość, która zaczyna się bardziej od wrogości i arogancji, niż przyjaźni jest wybitnie świetnie napisana. Noah to typowy zły chłopiec, który w tej całej złośliwości jest uroczy. Maya to dziewczyna, która nie zamierza mu szybko ulec, ale zamiary zamiarami... a życie weryfikuje. Niech Was jednak nie zmyli lekkość tej książki! Życie Noaha nie należy do najłatwiejszych i wcale nie chodzi tu o ściganie się z cieniem ojca, który osiągnął wiele.
„Zdławienie” to bardzo dobry debiut. Od pierwszego rozdziału byłam zauroczona tą pozycją, a z każdym kolejnym rozdziałem coraz bardziej kochałam te historię i bohaterów. Lauren Asher trafiła w sam środek mojego serca z tematem Formuły 1, który przewija się tutaj, albo raczej rzeczywiście tu jest. Uczestniczymy w wyścigach, przebywamy w stajniach zespołów, żyjemy życiem kierowców Formuły 1. Jeżeli jesteście fanami akurat tego sportu motoryzacyjnego to „Zdławienie” jest dla Was, zaś jeżeli po prostu lubicie gorące romanse to pozycja od Lauren Asher tym bardziej powinna Wam się podobać.
Za książkę dziękuję wydawnictwu Papierówka.