Co tam u naszej łapaczki kart Clowa?
„Card Captor Sakura” to manga, która zasadniczo jest bardzo stara, jeżeli chodzi o produkcję. Wydawnictwo Waneko nie pozwoliło jednak przeminąć temu tytułowi bez echa i w Polsce została wydana piękna, perłowa edycja tej właśnie mangi. Nie ukrywam, że mam ochotę wzdychać dłużej, na temat tego wydania, ale na wzdychanie jeszcze przyjdzie pora.
FABUŁA
Sakura dalej działa w sprawie złapania kolejnych kart Clowa, które po śmierci wielkiego i potężnego maga rozpierzchły się po całym mieście. Dziewczyna do pomocy w zapieczętowywaniu kolejnych magicznych kart ma Kerberosa, na którego woła Keruś oraz swoją przyjaciółkę, która uwielbia przebierać Sakurę w rzucające się w oczy stroje i nagrywać jej kolejne wyczyny zdobywania kart. Dziewczynce udaje się okiełznać wszystkie rozproszone po mieście karty i zapieczętować, po sądzie najwyższym, czy nadaje się na nową właścicielkę kart Clowa wydawać by się mogło, że wszystko pomału wróci do normy.
W szkole Sakury pojawia się tajemniczy chłopiec, Eriol, który nie jest zwyczajnym chłopcem i nie pojawił się w otoczeniu Sakury bez powodu.
Wiele kłopotów przed naszą młodą posiadaczką kart Clowa. Pytanie tylko, czy Sakura będzie w stanie przeciwstawić się złym siłom?
OPRAWA GRAFICZNA
O. To jest ten moment, kiedy mogę wzdychać bez przeszkód. Każdy tomik tej mangi jest po prostu piękny. Perłowa obwoluta w macie, która mieni się pod światło i daje refleksy to strzał w dziesiątkę dla mnie. Na samym początku każdy tomik ma kilka kolorowych stron, które przedstawiają poszczególne wstępy do kolejnych rozdziałów. Jest to bardzo miły dodatek, bo można zobaczyć bohaterów mangi w kolorach, a kiedy przystąpimy do czytania, barwy szybko same się wizualizują w głowie, a czytanie jest przyjemniejsze. Jak pisałam, jest to tytuł dość stary, dlatego też kadry i rysunki w tej mandze są specyficzne. Styl delikatnych kresek, słodkich dziewczynek i chłopaków, którzy mają ultra długie nogi. Jak oglądaliście „Czarodziejkę z Księżyca” to będziecie doskonale wiedzieć o czym właśnie pisze.
W każdym tomiku jestem dosłownie zakochana i cieszę się, że wydawnictwo Waneko zadbało o naprawdę solidną jakość wydania tej mangi.
OPINIA OGÓLNA
Kolejne pięć tomów mangi „Card Captor Sakura” to dalszy ciąg historii, którą pokochałam od pierwszego zobaczenia. Grupa CLAMP jest grupą znaną w kręgach fanów mang, a każda ich historia jest narysowana w podobnym klimacie. Sakura to dziewczynka, przed którą stanie wiele wyzwań, ale ma wokół siebie przyjaciół i znajomych, którzy zawsze jej pomogą. Toya, jej brat to chłopak, który odkrywa swoją orientacje, ale kiedy przychodzi co do czego i próbuje przekazać swojemu obiektowi westchnień prawdziwe uczucia, zawsze coś musi im przeszkodzić.
„Card Captor Sakura” skupia się głównie na zbieraniu kart Clowa, ale w mandze poruszane jest wiele innych tematów, takich jak wspomniana wcześniej orientacja, po rodzinę i przyjaźń. Jest to wielowątkowa manga, która przyjemnie się czyta i, która wciąga od pierwszego tomiku. Jeżeli jesteście fanami mang, to jest to dla Was tytuł do przeczytania, a jeżeli lubicie grupę CLAMP to myślę, że nie muszę pisać, iż historia Sakury to Wasz must read.
Za tomiki do opinii dziękuję wydawnictwu Waneko.