Jak powstała Orisa?
W Overwatcha miałam przyjemność grać dość długi czas, zanim całkiem zniknęłam w świecie World of Warcraft. Blizzard ma to do siebie, że z prawie każdej gry, jaką mają pod swoim logiem pojawiają się książki. „Bohaterka Numbani” to pierwsza książka w realiach Overwatcha. Pierwsza i muszę przyznać, że udana.
W niedalekiej przyszłości, w rozwiniętym technologicznie mieście Numbani, ludzie żyją w harmonii z humanoidalnymi robotami. Efi jest jedną z osób, która od dziecka żyła z robotami, a praca nad nimi okazała się dla niej przyjemnością. Dziewczyna prowadzi vloga w internecie, na którym zapisuje swoje postępy w zmienianiu i budowaniu robotów. Roboty Efi są maszynami, których zadaniem jest polepszyć i ułatwić życie społeczności. Kiedy podczas świętowania Dnia Jedności, dochodzi do ataku Pięści Zagłady – terrorysty, który chce zniszczyć symbiozę robotów z ludźmi, Efi postanawia stworzyć nową strażniczkę Numbani. Lepszą, niż roboty OR15, które w ataku zawiodły.
Dziewczyna zabiera się do ciężkiej pracy. Orisa musi być prawdziwą wojowniczką, ale też opiekunką mieszkańców miasta. Kiedy Pięść Zagłady sieje zamęt w najlepsze, Orisa powstaje w zaciszu mieszkania dziewczynki. Nowy robot musi się wiele nauczyć, a Efi będzie musiała zrozumieć, że uczucia nie zawsze są dobre. Szczególnie, jeżeli masz zostać superbohaterem i obronić miasto.
Czy Orisa będzie w stanie obronić Numbani?
Czy Efi zrozumie, że aby być bohaterem trzeba schować współczucie i uczucia głęboko w mechanicznym sercu?
Choć w Overwatcha przegrałam parędziesiąt godzin, nigdy nie skupiałam się na lore tej gry. „Bohaterka Numbani” była dla mnie lekturą, która skusiła mnie na przeczytanie historii Orisy i Pięści Zagłady prosto z gry. Książka, jest ciekawym pomysłem na pokazanie historii powstania Orisy. Autorka trzymała się faktów z gry i podbarwiła jedynie, co nieco. Z racji, że nigdy nie interesowałam się historią postaci z Overwatcha, stwierdzam, że „Bohaterka Nubmani” to historia, którą warto przeczytać, aby poznać rozszerzoną opowieść o bohaterce stworzonej przez Efi.
Efi jest ambitną dziewczyną, której autorka zafundowała zbyt dużą pewność siebie i poniekąd mnie to odrzuciło od tej bohaterki. Orisa, jako postać w książce jest przedstawiona zupełnie inaczej, niż znamy ją z gry. Jest to robot całkowicie nieporadny, który musi się wszystkiego nauczyć od zera.
Nie ukrywam, że sprawiło mi to przyjemność, kiedy czytałam o wybrykach Orisy, której współczucie było większe, niż chęć zabijania.
„Bohaterkę Numbani” czyta się bardzo szybko. Wstawki z wpisami z vloga Efi są ciekawymi przerywnikami od fabuły. Książka jest idealna dla młodszych czytelników, bądź fanów gry, ciekawych dłużej historii bohatera z gry. Zabiegiem zasługującym na oklaski było wprowadzenie Lucio, a także wspomnienie paru innych bohaterów z gry. Nie ukrywam, że czekam, aż na rynku pojawią się kolejne książki z gry Overwatch. Najchętniej przeczytałabym o Genjim i Hanzo, bo są to moi ulubieni bohaterowie w grze.
Za książkę dziękuję wydawnictwu Insignis.