Nie chciałabym przeżyć tego na sobie.
Nie wiem dlaczego obwoluty do „Kroniki Duchów” skojarzyły mi się z maskami z mangi „W stronę lasu świetlików”. Obie te historie nawet koło siebie nie stały. W każdym razie, zaciekawiona sięgnęłam po trzy tomiki „Kroniki Duchów” i muszę przyznać, że takiego zwrotu akcji to się wybitnie nie spodziewałam!
FABUŁA
Siostra Kyouchiego Sukami jest egzorcystką. Zresztą podobnie, jak jej brat, tylko Kyouchi jest jeszcze dzieckiem i nie udziela się aktywnie w świecie duchów. Pewnego dnia chłopiec ze znajomymi idzie do starego szpitala, gdzie według legend urzęduje Bezimienny Bóg. Dla dzieci cała ta sprawa jest zabawą, ale szybko okazuje się, że Kyouchi wpadł w poważne tarapaty i dostał się w sidła już nie wyimaginowanego boga. Jego siostra czując, że młodszy brat wpadł w kłopoty udaje się do Bezimiennego Boga, aby go wyciągnąć.
Cała operacja udaje się bez większych przeszkód, jednak zły duch nic nie robi bezinteresownie.
Pewnego dnia Hanaichi znika, a notes, który nazwała Kronika Duchów przechodzi w ręce jej brata. Kyouchi postanawia uzupełnić całą kronikę, odnaleźć wszystkie duchy, bo tylko dzięki temu będzie w stanie odzyskać ukochaną siostrę.
A może wcale nie musi jej odzyskiwać, bo ta cały czas jest tuż obok niego?
OPRAWA GRAFICZNA
„Kronika duchów” poza kolorowymi obwolutami, nie ma nic więcej kolorowego. Nie ma tutaj kolorowych stron, a po zdjęciu obwoluty nie mamy żadnego rysunku, czy mini historii z bohaterami mangi. Jest to dość zwyczajnie wydana opowieść. Kreska jest ostra, czasami nawet za bardzo, ale nie przeszkadzała mi w odbiorze. Ilość tekstu w dymkach dla mojego oka była dopuszczalna w granicach, ale tutaj to już osobista wygoda. Wolę, jak jest mniej, a więcej pokazuje cały rysunek.
„Kronika Duchów” prezentuje się... okej. Nie ma większej rewelacji, jeżeli chodzi o wygląd tej mangi.
OPINIA OGÓLNA
Historia przedstawiona w „Kronice Duchów” jest ciekawa, a momentami nieco straszna. Końcem końców, kiedy zamknęłam drugi tom, zaczęłam się zastanawiać, jak główny bohater chce zapełnić cały notes w tak krótkim czasie, bowiem jest to manga mająca tylko trzy tomy. Zwrotu akcji, jaki otrzymałam, w życiu bym się nie spodziewała. Ba! Przez głowę mi nawet nie przeszło to, co tam się wydarzyło. Choć sama opowieść nie jest wybitnie oryginalna, to końcówka naprawdę potrafi nieźle zamieszać. No i samo to, że manga zamknięta jest w trzech tomach, dla mnie jest wielkim plusem. Mogę i lubię czytać długaśne historie, ale czasami trzeba sięgnąć po coś szybkiego i krótkiego, aby skupić się tylko na chwilę. „Kronikę Duchów” polecam fanom zjawisk paranormalnych i ludzi, którzy lubią zwroty akcji.
Za tomiki dziękuję wydawnictwu Waneko.