[Manga, też książka ] „HAL” - Umi Ayase


Jak to ocenić? 

„HAL” to manga nietypowa. Łączy w sobie romans i science fiction, a jakby tego było mało to jest to mangowa adaptacja filmu anime z 2013 roku. 
Manga o tyle dziwna, że obwoluta nie podpowiada zupełnie nic z samej fabuły tej historii. 

FABUŁA 

Niedaleka przyszłość. Kioto. Ludzie żyją w zgodzie z robotami, które są pełnoprawnymi obywatelami miasta. Dodatkowo, niektóre z robotów mają możliwość przybierania postaci osób zmarłych. I właśnie to, jeden z nich – Q01 dostaje zadanie pocieszenia Kurumi, która straciła w wypadku lotniczym swojego ukochanego, a jego śmierć spowodowała, że dziewczyna zamknęła się w swoim świecie i nie wyściubia nosa ze swojego domu. Dziadek dziewczyny chcąc pomóc wnuczce załatwia robota, który zmienia się w jej Hala. Q01, a raczej Hal zaczyna zbliżać się do Kurumi i poznawać nie tylko dziewczynę, ale też przeszłość samego Hala. 
Jednak nic, ale to nic w tej mandze nie wygląda tak, jak się nam wydaje. 

OPRAWA GRAFICZNA 

Tak, tak, tak. To jest właśnie jedna z tych mang, które uwielbiam. Delikatna kreska, która czasami wydaje się być jak dotknięcie piórka. Lekkie kadry i mało dialogów, bo w końcu to nie słowa przekazują emocje, a rysunki. „Hal” graficznie jest mangą, która porwała moje serce i spełniła oczekiwania. 


OPINIA OGÓLNA 

„Hal” to manga, która zaskakuje. Szczególnie na końcu. Fabuła zaczyna się dość tajemniczo i spokojnie, a kiedy nabiera tempa, czujemy jak pędzimy przez kolejne strony mangi, aby dowiedzieć się jej zakończenia. Zakończenia, które... pozostawia w głębokim szoku i ze znakiem zapytania na twarzy. 

„Hal” to też historia, która posiada wiele wątków pobocznych, jednak te nie zostały przez autorkę wyjątkowo dobrze rozwinięte. A skoro już o tym mowa, to przyczepić się też mogę do bohaterów. Nie są oni zbyt rozbudowani. Doskonale rozumiem, że przeniesienie scenariusza filmowego na karty mangi nie jest łatwe, ale mam wrażenie że Ayase po prostu zapomniała o tym, że przydałoby się pokazać bohaterów ( zarówno tych głównych, jak i pobocznych) z trochę ludzkiej strony, aby czytelnicy mogli im kibicować, albo ich nienawidzić. 
Jak samą historię czytało mi się naprawdę dobrze, tak jeżeli chodzi o bohaterów to mam do nich stosunek obojętny. Zasadniczo kołki drewna mogłyby w tej mandze prowadzić dialogi i nic by to nie zmieniło. 
Mimo tego, co napisałam wyżej uważam, że „Hal” to naprawdę dobra pozycja. Manga pokazuje przeżywanie śmierci drugiej osoby oraz powrót do życia przy umownej wizji osoby zmarłej. Cierpienie, to pokazane jest tu dobrze i realistycznie, a całość historii jest oryginalna i zaskakująca.

Za tomik do opinii dziękuję wydawnictwu Waneko.

copyright © . all rights reserved. designed by Color and Code

grid layout coding by helpblogger.com