"Dragon's Lair" - Chantal Fernando



Poznajcie Wind Dragons. 

„Dragon's Lair” miałam okazję czytać, ale w natłoku książek, jakie przewinęły się po niej, zwyczajnie zapomniałam o jej fabule. Zatem, kiedy wydawnictwo Niezwykłe ogłosiło premierę właśnie tej książki, nie trzeba było mnie namawiać. Po prostu odświeżyłam sobie (który to już raz?) książkę, tyle że tym razem po polsku. 

Faye od dziecka była kierowana przez rodziców, którzy widzieli dla niej przyszłość. Problem w tym, że to była ich przyszłość, a nie jej. Mimo to, dziewczyna bez słowa dążyła do ich marzeń, które w końcu stały się i jej marzeniami. Poznała Erika, który także miał udać się na studia prawnicze i oboje chcieli budować swoją przyszłość. 
Dopóki Faye nie złapała Erika na zdradzie. 
Idąc do klubu, aby zapomnieć o złamanym sercu i pijąc drinka spotkała miłość swojego życia – brata Erika, Dexa. Dex był spod ciemnej gwiazdy. Z bratem nie rozmawiał, chyba że musiał, a rodzice też nie stali za nim murem. Kiedy Dex zaproponował Faye prawdziwy reset, dziewczyna zgodziła się. W końcu ponownie była singielką. 
Jedna noc, zmieniła całej jej życie. 

Chantal Fernando lubię, za pisanie książek w klimatach MC, bez większej otoczki. Jej seria jest lekka i przyjemna do lektury, nie ma tutaj za dużo zawirowań, ani dziwnych sytuacji, w które autorki potrafią uwikłać bohaterów swoich książek, a potem nie potrafią z nich wybrnąć. Tutaj jest prosto – kobieta i mężczyzna. Ona z dobrego domu, on viceprez klubu motocyklowego. Jedna noc i połączenie na całe życie. 

Faye szybko trafia do siedziby klubu, gdzie czuje się obco. Z biegiem czasu dziewczyna zaczyna pokazywać pazurki i poznawać innych mężczyzn, a także kobiety. Staje się ważną personą w klubie, głównie ze względu na Dexa, pod którego ochroną się znajduje. 
Dex jest ciekawym bohaterem. Ma dwa oblicza. Jedno jest miłe i wesołe, to głównie przed Faye, Dex stara się taką minę utrzymywać. Druga jego twarz jest złowroga i śmiertelna, zarezerwowana dla wrogów klubu. 

Historia nie jest wybujała i pewnie domyśliliście się co połączyło tę dwójkę, ale mimo tego bardzo przyjemnie się ją czyta, a przede wszystkim ultra szybko. Mam nadzieję, że wszystkie siedem tomów zostanie wydane w Polsce, bo każdy z nich opowiada o innym bracie z klubu, których mamy okazję poznać w pierwszym tomie, czyli właśnie „Dragon's Lair”. Cieszę się, że wydawnictwo Niezwykłe zostawiło oryginalny tytuł tej pozycji i okładkę. 

Pierwszy tom o „Wind Dragons” jest dopiero rozgrzewką przed świetną serią. Co więcej, dam sobie rękę uciąć, że każda z Was znajdzie sobie w tym towarzystwie bikera, któremu będzie kibicować. 

Jeżeli jeszcze zastanawiacie się, czy warto sięgnąć po tę pozycję, to śpieszę donieść, że warto. Nawet bardzo. Musicie poznać Dexa.

Za egzemplarz do opinii dziękuję wydawnictwu Niezwykłemu.

copyright © . all rights reserved. designed by Color and Code

grid layout coding by helpblogger.com