„Sami pracujemy na nasze szczęście”


Gdybyście wygrali 50 milionów dolarów, co pierwsze byście kupili?

Ja – Astona Martina Vantage i jakiś luksusowy jacht. 

Kasie West - autorka, do której zbierałam się dobre pół (jak nie więcej) roku. Chciałam przeczytać jakąkolwiek z jej książek, bo wszyscy dookoła się nią zachwycali. Księgarnia dadada.pl skróciła moje oczekiwanie i oto jestem po lekturze „Szczęścia w miłości”. Chce więcej!

Nie bardzo wiedziałam, jak to powiedzieć moim przyjaciółkom czy w ogóle komukolwiek. Hej, jestem teraz milionerką, ale... wiecie, traktujcie mnie tak, jak zawsze.”

Maddie jest licealistką o perfekcyjnych ocenach, idealnym zachowaniu i wielkich ambicjach. Stara się dostać stypendium na Uniwersytecie Kalifornijskim, biorąc każdy wolontariat, pracę i mając dobre stopnie. Rodzina nie jest w stanie zapewnić córce czesnego za studia, gdyż tylko mama przynosi pieniądze do domu, po tym jak ojciec stracił pracę. Starszy brat Maddie – Beau musiał zrezygnować ze studiów także z powodów finansowych. Popadł przez to w niebyt. Wszystko jest mu obojętne.
Rodzice Maddie coraz częściej się kłócą, przez co dziewczyna boi się pojechać w dalsze rejony na uniwersytet, ponieważ twierdzi, że bez niej rodzina przestanie istnieć i jej rodzice się rozwiodą. 
W 18 urodziny dziewczyna zaprasza dwie najlepsze przyjaciółki do siebie na małą imprezę. Obie jednak nie przychodzą, ani nie odpisują na wiadomości. Zawiedziona Maddie idzie do pobliskiego sklepu po ulubionego mountain drew i draże, a sprzedawczyni zachęca ją do kupna bonu na loterię. Maddie będąca osobą twardo stąpającą po ziemi stwierdza, że szybciej ją piorun trzepnie podczas burzy, niż wygra na loterii, ale w końcu decyduje się na zakup świstka z numerkami za ostatnie pieniądze. 
Na następny dzień dowiaduje się, że jest milionerką. 
Z początku nie wie, co zrobić z tą informacją, nie chce zdradzać przyjaciółkom prawdy. Rozdziela pieniądze na brata i rodziców, aby pomóc im finansowo, a następnie zaczyna szaleć. 
Jedyną osobą, która nie zna prawdy jest chłopak pracujący z nią w zoo – Seth.
Kiedy wszyscy nagle stają się jej przyjaciółmi, dziewczyna musi pamiętać, kto naprawdę zawsze ją wspierał. 
I czy Seth, którego każdego dnia okłamuje na pewno nie wie, jakie miała szczęście?

Słyszałam opinie, że „Szczęście w miłości” jest jedną ze słabszych książek tej autorki, ale z racji tego, że jest to moje pierwsze spotkanie z Kasie West nie mam porównania. Zresztą niepotrzebne mi ono, bo do tej pory w to nie wierze, ale przez całą książkę siedziałam z uśmiechem na twarzy. Tak po prostu. Dobrze, że czytałam ją w nocy to nikt nie widział jak cieszę się do papieru. 

„-Nie noszę przy sobie gotówki.
-Może powinnaś zacząć - stwierdził. -Kupisz sobie przyjaciół.”

Kreacja Maddie jest bardzo podobna do tego, co możemy zauważyć na filmach, ale podejrzewam, że wielu z nas zna „kujona”, który wiecznie siedzi z nosem w podręcznikach. Seth jest Azjatą, z czym spotkałam się pierwszy raz, podczas czytania książek. Brawo za pomysł! 
Problemy finansowe oraz rodzinne w życiu dziewczyny nie wzięły się z powietrza i mają swoje źródła, co także zaznaczam, jako plus, bo autorka nie wymyśliła bzdurnej bajeczki tylko przedstawiła realność. 
Jedynym minus tej książki to tak naprawdę zdanie, które spowodowało zmarszczki na mojej twarzy. Nie będę go teraz przytaczać w całości, ale nakreślę Wam mniej więcej, o co chodzi.
Maddie stwierdziła, że nie chce jechać na uniwersytet, który jest położony daleko od domu. W związku z tym chce się dostać do uczelni kalifornijskiej, ponieważ: jest na tyle daleko, że będzie mieszkać w akademiku, a jednocześnie na tyle blisko od domu, że ma raptem godzinę jazdy samochodem do rodziców.
Hm… jak dla mnie godzina jazdy to nie pół dnia, żeby mieszkać w akademiku. Przecież wielu z Nas podczas studiów mieszkało daleko od uczelni i dojeżdżało po godzinę, albo i dwie. 
Może to moje marudzenie i czepianie się, ale ten jeden fragment szczerze mi się nie spodobał. 

„Kto powiedział, że pieniądze nie dają szczęścia? Kupiłabym temu komuś drobiazg lub dwa, od razu by zrozumiał.”

„Szczęscie w miłości” to lekka młodzieżówka, opowiadająca o pierwszej nieśmiałej miłości, pomocy innym, zbyt dużym zaufaniu do ludzi, trudnych życiowych wyborach, które mają wpływ na przyszłość. Jest to też książka, która pokazuje, co potrafią dać pieniądze, a jednocześnie ile potrafią też zabrać. 
Chociaż mówią, że „Pieniądze szczęścia nie dają.”. Pieniądze nie, ale książki kupione za nie już tak. 
Całą masę szczęścia.

Za egzemplarz serdecznie dziękuję księgarni

copyright © . all rights reserved. designed by Color and Code

grid layout coding by helpblogger.com