Klimat!
Wydawnictwo Nagle Comics pojawiło się tak, jak brzmi ich nazwa – NAGLE. Postanowiłam zaryzykować i sięgnąć po ich pierwsze trzy pozycje, a na opinię pierwszej z nich właśnie teraz Was zapraszam. „Krok po kroku” to niezwykle klimatyczne dzieło, które opowiada całą historię tak, jak lubię najbardziej, czyli obrazem. Jeżeli oczekujecie tu dialogów, to muszę Was zmartwić – nie ma takowych. I całe szczęście, bo klimat tego komiksu bez słów to coś, co okrutnie ciężko opisać. Trzeba to po prostu przeżyć.
FABUŁA
Razem przemierzają fantastyczny świat, a wszystko dookoła zdaje się pilnować, aby nie zboczyły ze ścieżki i podążały w jasno określonym kierunku. Dziewczynka nie wie, że na końcu drogi czai się coś o wiele groźniejszego, niż czyhające w mroku bestie – cywilizacja, która zwodząc i mamiąc pokusami, wystawi ją na ostateczną próbę.
Przy sobie ma wojownika, który podąża za nią krok w krok, aby móc obronić ją przed niebezpieczeństwami. Strażniczka zakuta w zbroję, której imię nie jest znane podobnie, jak dziewczynki. Poznajcie dwie bohaterki, którym przyszło przejść długą drogę, aby w końcu nadeszła Wiosna.
OPRAWA GRAFICZNA
Pierwszy komiks od wydawnictwa Nagle Comics to porządne wydanie w twardej oprawie. Oryginalna okładka komiksu o samej fabule mówi nam niewiele, ale buduje ciekawość. W środku zaś jest to pełna barw uczta dla oka. W końcu autorzy byli nominowani do nagrody Eisnera za komiks „Coda”, który dla mnie jest spełnieniem marzeń pod względem kolorowego komiksu. Wydawnictwo Nagle Comics postarało się z polską wersją „Krok po kroku” i poza „czytaniem” komiksu, wiele razy zatrzymywałam się na dłużej, aby go po prostu podziwiać. Na samym końcu mamy kilka słów wyjaśnień od autorów, które w jakiś sposób naprowadzają nas na ich tok rozumowania, który zapewne u każdego z Nas będzie się znacząco różnił. Historii małej dziewczynki nie da się odmówić jednego – budzi wyobraźnię na długi czas.
OPINIA OGÓLNA
„Krok po kroku” to prawdziwa opowieść bez słów. Wprawdzie pojawiają się dymki, ale są w nich słowa, których nie da się zrozumieć, zatem możemy założyć, że nie ma tu dialogów. Są za to krótkie opisy, które prowadzą nas ogólnikowo przez fabułę. Historia ta jest mistrzowskim operowaniem grafikami, które sprawiają, że czytelnik sam stara się do tego co widzi, wymyślić fabułę i połączyć wątki. Jest to fenomenalne dzieło, które nie tylko sprawiło mi ogromną przyjemność, ale też obudziło wyobraźnię. Ba! Czytałam „Krok po kroku” dwa razy i śmiało mogę napisać, że na pewno sięgnę po ten komiks jeszcze raz! Wiele razy pisałam Wam, że komiksy wyrażają więcej, niż książki i opowieść o Strażniczce i dziewczynce potwierdzają te słowa. To historia, która została przemyślana przy tworzeniu. Jest to też 160 stron przygody, która porywa, dostarcza całą masę emocji i rozkochuje w sobie. Cud, miód i malina. „Krok po kroku” to komiks palce lizać. Musicie go przeczytać!