„Był tylko jeden problem.
Pamiętacie moje niepochlebne opinie o drugim i trzecim tomie serii „Niepokorna” od Madeline Sheehan? Pewnie nie, ale może to i dobrze.
Zdania o tych częściach nie zmieniłam, a sięgając po czwarty tom – „Niekochana” miałam podobne obawy jak przy tamtych.
Nawet nie wiecie jak bardzo się zdziwiłam.
Sheehan odbiła się od dna i postawiła poprzeczkę wyżej, niż „Niepokorna”.
„
Niewykluczone, że
nasze błędy
prowadzą
nas tam, gdzie cały
czas mieliśmy
być.”
Dorothy Kelley jest obecna od pierwszego tomu w klubie Hell’s Horsemen. Kobieta uchodzi za klubową kucharkę, a inne panny w siedzibie gangu motocyklowego mają ją za panią do towarzystwa, za które same uchodzą. Jest też matką wszystkich „dzikich” chłopaków Deuce’a, aczkolwiek samego prezesa stopuje jego żona – Eva.
Życie klubu wiedzie się utartym od lat rytmem, a sytuacja Dorothy zmienia się o 180 stopni, kiedy kobieta zachodzi w ciążę z Hawkiem, będąc kobietą Jase’a. Będąc kochanką jednego z braci, nie powinna ulec pokusie pójścia do łożka z innym, ale pewnego mocno alkoholowego wieczoru Dorothy opuszcza mury i 9 miesięcy później pojawiają się tego efekty – Christoper.
Akcja książki przenosi się, kiedy Kelley mieszka w San Francisco z siedmioletnim synem, Hawk zamknął się w sobie i wycofał z aktywnego działania w klubie poprzez wypełnianie misji dla Deuce’a w Las Vegas. Jase zaś ma poczcie winy wobec swojej żony, która podejrzewając, że dziecko Dorothy jest dziełem jej męża na jednej z klubowych imprez strzela do Kelley z myślą, że ja zabije.
Udaje jej się jednak przeżyć, zaś Christina trafia do więzienia dla kobiet, gdzie odsiaduje wyrok za próbę zabójstwa.
Wszystko się zmienia, kiedy to Hawk nie może przyjechać na spotkanie z synem do San Francisco, a po kilku smsach Dorothy zaczyna się martwić, że mężczyzna, którego naprawdę kocha jest w niebezpieczeństwie. Kobieta postanawia wrócić na stare śmieci i dowiedzieć się, co dzieje się z Jamesem Youngiem.
Wpada tam na Bradyego, który na jej widok staje jak słup soli i nie wie co ma zrobić. Gdzieś w jego głowie tli się myśl, że jego była kochanka przyjechała do niego, ale nadzieja szybko zostaje pogrzebana w gruzach, kiedy Dorothy wyjaśnia powód swojego przybycia. Jednocześnie też ostatecznie kończy chory związek z Jasem, co pogrąża mężczyznę jeszcze bardziej.
Kelley zostaje na dłużej we włościach klubu, gdy okazuje się ze Hawk jest w niebezpieczeństwie.
A prawda o jego prawdziwym pochodzeniu, dopiero ma się ujawnić.
„
Śmierć
byłaby
o wiele łatwiejsza,
niż
życie
ze świadomością,
że
popełniło
się
błąd,
zrobiło
zły
krok, którego nie sposób
naprawić.”
Jestem w ciężkim szoku. Możecie mi wierzyć. Nie sądziłam, że Sheehan będzie w stanie wycisnąć ze mnie łzy, z jednoczesnym uśmiechem na ustach.
Po cichu liczyłam, że napisze w końcu książkę, która odbije się od dwóch poprzedniczek, ale nie sądziłam, że podniesie sobie poprzeczkę tak wysoko.
Dorothy urzekła mnie już w pierwszej części i byłam ciekawa jej historii, dlatego też oczekiwałam tego tomu bardziej, niż innych. Jej opowieść o życiu przed klubem oraz w klubie jest kwintesencją tego, co chciałam przeczytać w tej serii. Moje wyobrażenia związane z Kelley sprawdziły się, a nawet poszły o krok dalej i w związku z tym jestem w stanie wybaczyć autorce maratony seksu i wiązanki przekleństw z dwóch poprzednich tomów.
Jase Bady także jest dla mnie interesującą postacią, aczkolwiek nie w takim stopniu jak Dorothy. Fragmenty pisane z jego punktu widzenia są pełne bólu i cierpienia, a mężczyzna wydaje się być zagubiony w tym wszystkim, co go otacza. Było mi go szkoda, ale z drugiej strony zasłużył sobie całkowicie. Sprawiedliwość po prostu do niego przyszła.
Hawk, ach Hawk… chyba poza Deuce’m jest jedynym członkiem gangu Hell’s Horsemen, który spodobał mi się od samego początku mimo, że było go bardzo malutko. Znacie moją miłość do postaci pobocznych i tutaj także mogłam odczuć jej moc.
W „Niekochanej” Hawk jest trzecim bohaterem, który przedstawia nam swój punkt widzenia na sprawy darowane przez los. Jest mężczyzną cichym, grzecznym ( umownie ) i delikatnym, ale pod skórą aniołka kryje się istny diabeł. To chyba właśnie dzięki niemu ta książka jest tak przyjemna w czytaniu. Przynajmniej dla mnie.
„Ostatecznie, co to za życie bez kogoś, z kim można dzielić radości i z kim można się zestarzeć, co to za życie bez kogoś do kochania.”
Przechodząc dalej… W końcu nie ma tutaj przekleństwa na przekleństwie, ani seksu na każdej możliwej powierzchni domu. Boże, dziękuję Ci za to! Uwierzcie mi, bez tego książka zyskała zamiast stracić. Owszem, pojawiają się wulgaryzmy, ale przecież w końcu są to motocykliści, pojawiają się zbliżenia, ale są one subtelne, lekkie i nie rzucają się w oczy.
Aż miło się to czyta!
„Niekochana” to najlepszy tom z serii według mnie. „Niepokorna” zajmuje drugie miejsce, a dwa środkowe tomy są gdzieś w odmętach i raczej stamtąd nie wyjdą. Jestem ciekawa ostatniego tomu, czyli „Niegodna” i mam cichą nadzieję, że Sheehan zostanie w fazie i kończąca serię książka, podskoczy ponad tę wysoko postawioną poprzeczkę. Jeżeli też rozczarowaliście się dwoma poprzednimi tomami, nie odpuszczajcie w tym momencie, bo „Niekochaną” warto przeczytać!
Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu