Na „Niepiękną” Madeline Sheehan czekałam przebierając
nogami. Byłam ciekawa dalszych losów klubu motocyklowego Hell’s Horsemen. W
końcu się doczekałam i... no właśnie. I co?
(zróbcie sobie herbatkę czy coś do tego, bo wyszło trochę długie.)
I nie
porwało.
Dobra inaczej. Porwało, ale nie jak tornado tylko może lekki wiosenny wietrzyk.
„Znaleźliśmy się w świecie,
gdzie słowa nie były potrzebne. Wszystko, co chciałam wiedzieć, wszystko, co
czuł, malowało się na jego twarzy.”
Gdy
zaczełam czytać „Niepokorną” wniknęłam w ten świat i spodobał mi się. Było
mrocznie, brutalnie, miażdząco i dewastacyjnie. Deuce, który większej części
czytelniczek się nie spodobał, mnie osobiście oczarował. Tym swoim nazwijmy to
po imieniu: skurwysyństwem (tutaj nie ma lepszego wyrażenia).
Sięgając po „Niepiękną” liczyłam, że będzie jeszcze mocniej
i po prostu ostro. Było zaś, średnio.
Drugi tom serii „Niepokorna” opowiada o Danielle West, która
jest córką Deuce’a wspomniana w tomie pierwszym. Ma starszego brata Cage’a, zaś
ich biologiczna matka jest pijaczką i odeszła od rodziny. Sam Deuce, szef klubu
Hell’s Horsemen chcąc, nie chcąc wprowadził swoje dzieci do świata bractwa
motocyklowego, a panią jego serca jest nadal Eva Fox. Jednak stosunki między
bohaterami z pierwszej części się popsuły i Deuce, odpycha Evę każdego dnia od siebie
coraz dalej, przez co jego osobiste sprawy zaczynają przekładać się na klub,
którego więzi zaczynają puszczać.
Jednak skupmy się na Danny, córce Westa. Dziewczyna jest
piękna i jednocześnie słodka (może trochę za bardzo). Kompletnie wyłamuje się
ze stereotypu kobiety motocyklisty. Ma przyjaciółki, kusi swoim ciałem i
byciem, ma swoje problemy i dość często rozmyśla. Gubi się w marzeniach i chce
rzeczy, które nie są dla niej stworzone.
W klubie jako sierżant pracuje Erik Jacobs – Ripper. Jest
zniszczony fizycznie i psychicznie, jakby znalazł się w piekle i nużał się w
nim nie mogąc znaleźć wyjścia. Frankie, znany nam z pierwszego tomu znęcał się
nad nim robiąc mu wiele blizn na ciele i twarzy, w tym wybił mu jedno oko i
teraz w pusty oczodół ma wstawione szklane.
Znają sie z Danielle, ale nie utrzymują jakiś bliższych kontaków, do czasu balu
maturalnego, z którego Ripper odbiera Danny. Odbiera i zapomina o tym, że gdy ją
dotknie jej ojciec go zabije. Córka Westa, mimo, że doskonale wie do czego to
może doprowadzić kusi go, a Ripper w końcu ulega.
I tutaj zaczyna się coś, co podoba mi się najmniej. Mianowicie
seks. Seks w różnych miejscach, który uosabia cały związek Rippera i Danny. To
nie miłość, przynajmniej nie na początku, bo oni sami nie potrafią zrozumieć co
ich łączy. W „Niepięknej” mamy maraton seksu. Dosłownie. Na początku to jeszcze
jest przyjemne, ale z kazdym kolejnym zbliżeniem bohaterów zaczyna się nudzić i
czytelnik zastanawia sie „ Ile jeszcze i gdzie będą sie kochać?”. Robi się to
zwyczajnie monotonne i z czasem nawet niesmaczne.
Ogólnie cała historia jest naprawdę dobrze stworzona i pokierowana, są tutaj
sprawy klubu motocyklowego, życie Evy i Deuce’a oraz innych członków bractwa. Jednak
ten seks...jest do ZA DUŻO, ZA CZĘSTO i ZBYT POWTARZALNIE. Ripper to facet
pokroju Deuce’a i nie będę się tutaj czepiać przedmiotowego traktowania kobiet
w klubie, bo nie ma to sensu. Było w pierwszej części, jest i tutaj. Danny zaś
jest w sumie postacią nijaką. Jest dziecinna i odrobinę głupiutka. Rozumiem
zauroczenie Ripperem, rozumiem ukrywanie tego co robią przed ojcem, ale po co
to wszystko? Po co ZZ w tym wszystkim się zjawił?
Szczerze? Proponuję po super zapowiadającej się pierwszej części odpocząć.
Przeczytać parę innych książek i dopiero potem zabrać się za drugą, bo jeżeli
przeczytacie jedno za drugim to raczej z zachwycenia przejdziecie na
obrzydzenie. Myślałam, że autorka na te 373 strony postara się bardziej. Gdyby
wyciąć cały seks w tej pozycji to książki może zostanie (MOŻE) 200 stron. Nie
ma tej tajemniczości, nie ma iskry, która wznieca ogień. Przeciętnie, ale
znośnie.
Czekam na trzecią część, która jak dobrze pójdzie będzie
jeszcze przed wakacjami, albo w trakcie ich trwania. Czekam, bo lubię książki gdzie
występują motocykle. Mam nadzieję, że historia o Tegen i Cage’u nie bedzie
gorsza od „Niepięknej”, a trochę odbije się od niskiego poziomu tej pozycji. Jedyne
co, to Wydawnictwo Czwarta Strona nie zawiodło z okładką. Zachowana w klimacie,
z ponętnym ujęciem sprawia, że rzuca się w oczy. Gdybym miała wystawić ocenę
numeryczną to sądzę, że 3/5 będzie najlepszym podsumowaniem.
Laure