Pages

poniedziałek, 7 stycznia 2019

„Setna Królowa” - Emily R. King


Lubicie indyjskie klimaty?


Wydawnictwo Kobiece na styczeń zapowiedziało „Setną Królową”, która niesamowicie kusi okładką. Sięgnęłam po tę pozycję wcześniej (post pisany w listopadzie 2018), aby przekonać się, czy warto tę książkę mieć na półce. 
Cóż... w sumie to chyba nie.

Kalinda to sierota, którą przygarnęło Bractwo Parijana faith. Tam dorosła, razem z innymi dziewczynami, ucząc się być posłuszną mężczyznom. Razem ze swoją przyjaciółką Jayą każdego dnia trenowała sztuki walki, aby pokazać się swojemu przyszłemu mężowi, który przyjedzie do Bractwa z jak najlepszej strony. Tego dnia, dziewczyny także trenowały, kiedy Przewodnicząca całej Bractwa Mita oświadczyła, że będą miały gościa.
Gościa, który ma wybrać kolejne dziewczyny, które pojadą z nim i nigdy nie wrócą z powrotem. 
Wieczorem, Kalinda będąc przez przypadek w nieodpowiednich rejonach, dowiedziała się kim jest ów gość. Wiedzą tą, nie podzieliła się z przyjaciółką, gdyż nie chciała jej stresować. 
Na następny dzień, dziewczęta zaprezentowały walki pokazowe, do pierwszej krwi, a potem stojąc nagie w rządku z zasłoniętymi oczami i włosami czekały, aż nastąpi wybór. 
Okazało się, że to Kalinda i jedna z dziewczyn, za którą nie przepadała zostały wybrane. 
Z tym, że Kalinda, miała zostać żoną samego Radży Tareka.
Ma być setną i ostatnią Rani. 
Choć umysł mówi, aby nie ryzykować, serce nie słucha, gdyż zostało zdobyte przez innego mężczyznę. 
Jednak będąc setną żoną Kalinda musi uważać na wszystkich dookoła w pałacu i absolutnie nikomu nie może zaufać. 
Inne żony Radży, chcą ją zniszczyć. 
Podobnie, jak sam Radża. 

Zanim zaczęłam tę pozycję, z ciekawości sięgnęłam po niezastąpionego GoodReads'a, aby sprawdzić oceny tej książki. Zdziwiłam się, jak wiele jednogwiazdkowych opinii ma ta historia. Poparte to było słowami „nie skończyłam czytać”, albo „niesamowicie nudne”. 
Zatem będąc obojętna, sięgnęłam po „Setną Królową” i rozpoczęłam budowanie własnej opinii tej książki.
No i... w sumie to GR znowu miał rację. 

Nie wiem, co w tej książce jest tak interesującego, że Wydawnictwo Kobiece podjęło się jej wydania. To, co napisałam Wam w drugim akapicie, to zaledwie kawałeczek fabuły, który jest rozszerzony o magiczne moce, objawiające się gorączką. Emily R. King popłynęła w swojej książce okrutnie i w sumie to nie wiem, dlaczego aż cztery tomy zostały wydane (i kto to przeczytał). 

„Setna Królowa” jest słaba. Tę książkę czyta się, dla samego czytania, ale żadnej rewelacji się w międzyczasie nie odczuwa. W sumie, niczego się nie odczuwa. Oczy wędrują z literki na literkę, ze słowa, na słowo, ze zdania na zdanie, ale ani to nie wciąga, ani nie odpycha. Jest tak bardzo nijakie, że aż nie wiadomo, jakim słowem to określić. 

Mamy tu świat indyjski. Radżę, harem, piękny pałac, a to wszystko przeplata się z magią, która jest „z dupy wzięta”. Szczerze mówiąc intrygi pałacowe bardziej mnie zainteresowały, niż historia czarów, jakie tu są. Co więcej, podczas czytania byłam lekko zniesmaczona, dominacją Radży nad kobietami oraz (w wielkim cudzysłowie) „uprzedmiotowianiem ich”. Nie będę Wam tu teraz przytaczać fragmentu, o który mi chodzi, ale podejrzewam, że same możecie to wyczuć podczas czytania.
Historia jest słaba. 
Postacie są słabe.
Styl pisarski autorki jest słaby. 
Czy ta książka ma jakieś plusy?

Ma. 
Jeden. 
Okładkę. 
Problem w tym, że ja już dawno skończyłam kupować książki dla okładek. Choć cała seria prezentuje się naprawdę pięknie z zewnątrz, to jej wnętrze jest poniżej poziomu. 
Przy okazji, zastanawiałam się do jakiego gatunku można zaliczyć „Setną Królową”?
I tak w sumie to nie wiem. Romans z tego żaden, NA, YA też słabo się prezentuje, a do fantastyki to, ta książka nawet nie jest w stanie podskoczyć. 
Osobiście nie polecam. Nie podobała mi się, a na samym końcu, kiedy rzekomo była akcja, byłam tak znudzona, że miałam ochotę wyłączyć czytnik, albo zmienić książkę na coś lepszego. 
Decyzję pozostawiam, jak zawsze Wam, a kiedy zdecydujecie się jednak przeczytać „Setną Królową” to napiszcie mi, co Wam się w tej pozycji podobało.