Być piratem.
„Czarne żagle” autorstwa Pauliny Jurgi to historia dziejąca się na morzach i drewnianych pokładach żaglowców, które na masztach mają wywieszoną czarną flagę z trupią czaszką. Pierwszy tom był fantastyczną przygodą szczególnie dlatego, że poniekąd jestem związana z tą trylogią. Czy drugi tom „Żądza” także sprawi, że poczuje zapach dobrze mi znanego morza?
Nazywam się Cruz Noir García. Niewiasty mnie uwielbiają, bo potrafię odgadnąć i spełnić ich najskrytsze pragnienia. Jednak nigdy się nie zakochałem, a jedyne, na czym mi zależy, to butelka rumu i dobra zabawa.
Nie spodziewałem się, że pełna namiętności noc z ognistą Irlandką Nyą wywoła falę nieszczęść, za które czuję się odpowiedzialny i których do dziś dnia nie umiem sobie wybaczyć. Straciłem brata, a jego ukochana przysięgła mnie zabić.
Pragnę odkupić winy i zrobiłbym to, gdyby nie podstępna Nya. Nie rozumiem, dlaczego za wszelką cenę próbuje mnie pojmać. Ani tego, że przy niej moje serce zaczyna szybciej bić...*
„Żądza” to książka, która trafiła do mnie od razu, kiedy pojawiła się Nya. Przecież ta bohaterka to cud, miód i orzeszki. Jedyna w pirackiej bandzie. Konkretna, charakterna i niezwykle uparta dziewczyna, która chce udowodnić swoją wartość na pokładzie pirackiej łajby. A życie na ów łajbie nie jest kolorowe. To nie pałac, w którym można mieć podane wszystko pod nos. To brutalny świat, pełen pułapek i niebezpieczeństw, a przede wszystkim testosteronu, który aż kipi.
Drugi z braci Noir, czyli Cruz to typowy żigolak, zawadiaka, który lubi dobrą rozrywkę i alkohol. I w sumie to jeszcze kobiety, ale rum zalewa mu umysł na tyle mocno, że wszystko inne jest nieważne. Jedynym plusem wiecznie pijanego kapitana jest to, że załoga ma wakacje pod banderą. A uwierzcie mi, to naprawdę zbawienna rzecz.
„Żądza” prowadzi nas przez historię tej dwójki, nie puszczając jednak pary odnośnie innych wątków. Ponownie, rodzi się cała masa pytań o innych bohaterach i chyba odpowiedzi na nie będziemy mogli znaleźć dopiero w ostatniej części.
Swoją drogą ponownie było mi bardzo miło pomagać autorce w marynarskich sprawach. A końcowy efekt przeszedł moje oczekiwania i jestem bardzo, ale to bardzo zadowolona, że na mojej półce w końcu pojawiła się porządnie napisana piracka historia. Taka wiecie, z morskimi detalami, które naprawdę mają sens. Research, jaki poczyniła Paulina Jurga podczas pisania tej trylogii jest przeogromny i oko znawcy wyłapie wszystkie te umiejętnie pochowane szczegóły, które cieszą nie tylko oko, ale też i serce.
„Czarne żagle: Żądza” to tom, który jak w podtytule głosi mówi o żądzy, ale też miłości i idącej z nią w parze zdradzie. Jest to piracka opowieść o dziewczynie, która marzy o własnym statku. Zaś ten wymarzony statek z całą pewnością zapewni jej wewnętrzny spokój i bezpieczeństwo od osób, od których za wszelką cenę chciała uciec.
*opis ze strony wydawcy