Pages

niedziela, 9 czerwca 2024

„Już nie przyjaciel” - Samantha Towle


„Rockmani” ciąg dalszy..

Czy szalenie przystojny rockman może się ustatkować? Czy jakakolwiek kobieta potrafi rozkochać go do tego stopnia, że ten rzuci zostawi każdą fankę tylko dla tej jedynej? Jest to możliwe, jeżeli ta jedyna to przyjaciółka z dzieciństwa.
Powróćmy do Tru i Jake'a.

Mogłoby się wydawać, że życie wokalisty jednego z najpopularniejszych muzyków i kobiety u jego boku będzie niczym z bajki. Nic bardziej mylnego. Tru tęskni za przyjaciółmi i Londynem. Życie w Kalifornii nie okazało się być takim, jakie sobie wymarzyła, a w domu Jake'a nie czuje się dobrze. Dziewczynę przytłacza wszystko, czym jej ukochany się otoczył, a także fotoreporterzy, którzy niczym hieny czekają na jakiekolwiek sensacje. A tych u tej dwójki nie brakuje.
Przeszłość Jake'a wraca z podwójną siłą i wychodzi na to, że Tru i Jake przechodzą jeden z największych kryzysów w związku. Czy miłość bohaterów wystarczy, aby wygrać z problemami?

Jeżeli przyszło Wam do głowy, że po „Dawnym Przyjacielu”, kiedy nasi bohaterowie są już razem, wszystkie ich problemy zostaną zażegnane, nie mogliście się bardziej mylić. Samantha Towle dopiero tutaj zaczyna zabawę, a Tru i Jake zostają przeorani (dosłownie) przez życie i sprawy, które nie cierpią zwłoki w rozwiązaniu. Rozpoczynają się rozmowy o rodzinie, ślubie, przyszłości i wszystkim tym, co zazwyczaj robią ludzie, którzy się kochają.

Wracamy także do tematu uzależnień. W „Już nie przyjaciel” autorka postawiła na narrację od obojgu bohaterów. Mamy rozdziały z perspektywy Tru, ale też nie brakuje tych od Jake'a, a to właśnie dzięki nim mamy okazję lepiej poznać tego bohatera i zrozumieć jego myślenie i postępowanie.

W całym tym szaleństwie Samantha Towle pokazuje, jak ważne jest otaczanie się osobami, które będą dla nas wsparciem, kiedy nadejdą gorsze dni. Dodatkowo mamy okazję zobaczyć, jak ważna jest rozmowa w związku i dzielenie się problemami, aby móc razem szukać rozwiązań.

„Już nie przyjaciel” to udana kontynuacja pierwszej części „Rockmani”. Lubię od czasu do czasu przeczytać książkę fabularną, która nie jest odrealniona (aż tak) od prawdziwego świata i w której bohaterowie borykają się z przyziemnymi problemami. Jeżeli jeszcze zastanawiacie się, czy warto sięgnąć po tę serię mogę zapewnić, że nie pożałujecie, a przy okazji historia Tru i Jake'a jest już zamknięta. Cieszę się, że mamy kilka książek Samanthy Towle na rynku, nawet jeżeli jest ich bardzo mało.