Pages

czwartek, 1 lipca 2021

„Ten, którego pragnę” - Kennedy Fox


Duet nareszcie w Polsce!

Nie wiem czy wiecie, ale pod pseudonimem Kennedy Fox kryją się dwie kobiety, które pewnego dnia stwierdziły, że będą pisać książki. I to była jedna z ich najlepszych decyzji, bo każda jedna książka od Kennedy Fox jest naprawdę warta przeczytania!
Cieszę się niezmiernie, że wydawnictwo MUZA sięgnęło po „Bishop Brothers”, aczkolwiek nie rozumiem, dlaczego zaczynamy serię od drugiego tomu. Ktoś wie?

Emily Bell uciekła z miasta i domu rodzinnego, aby zerwać z przykrą przyszłością. Dziewczyna chce zacząć wszystko od nowa i własnymi dokonaniami zbudować sobie renomę i nazwisko, jako lekarka. Za długimi namowami przyjaciółki, Emily zgadza się iść na wesele, aby choć na chwilę się rozerwać. Szybko okazuje się, że Keira nie zamierza spędzać w jej towarzystwie całej imprezy, zaś przystojny blondyn bez imienia już tak. Bell postanawia zapomnieć o byciu grzeczną dziewczynką i zaszaleć przez jedną noc z nieznajomym, który wpadł jej w oko.
Oboje mają jeden cel we wspólnym, intymnym poznaniu się – przyjemność, która pozostanie anonimowa i nigdy więcej się nie spotkają.
Życie jednak ma wobec nich inny plan i tak oto Emily Bell, wchodząc do szpitala widzi mężczyznę, z którym spała – Evana Bishopa.

Lubię humor i bohaterów, jacy są w książkach Kennedy Fox. Nie jest to wymuszone, udawane, czy napisane na klej i ślinę. W ”Ten, którego pragnę” naprawdę jest szczerze śmiesznie. Nie wiem, czy rozumiecie o co mi chodzi, ale są autorki, które nieudolnie próbują być śmieszne w swoich książkach, a wychodzi to zupełnie odwrotnie. U Kennedy Fox, tam gdzie Czytelnik ma się zaśmiać, tam się po prostu zaśmieje. I tyle.

Wszyscy bracia Bishop to niezłe ziółka. Szczególnie jeden z bliźniaków, ale nie zdradzę Wam jego imienia, abyście sami mogli je odkryć. Emily to bohaterka, której można przyklasnąć za zachowanie. Dziewczyna wie kiedy walczyć o siebie i wie, kiedy odpuścić i pozwolić walczyć komuś innemu o nią. Ot, mogłoby to się wydawać proste, a wcale tak nie jest. Trzeba to jeszcze umieć opisać w sposób przekonujący. Evan Bishop to mężczyzna, który wyłamał się z rodziny kowbojów i podążał za celem, który sobie postawił. Bishop jest wziętym i szanowanym lekarzem, do którego wzdychają nie tylko pacjentki, ale i pielęgniarki. W głównie mu jednak nie miłość i kobieta, a praca. Kiedy w jego otoczeniu pojawia się Emily, z którą przychodzi mu pracować, panna Bell zaczyna mieszać mu w głowie i powoli zmieniać jego nastawienie.

„Ten, którego pragnę” to historia dwóch dusz, które chciały się tylko zabawić, a wyszło z tego znacznie głębsze uczucie. Między poznawaniem się Emily i Evana mamy okazję towarzyszyć im w pracy w szpitalu i obserwować (niczym studenci medycyny) działań lekarzy w nagłych przypadkach. Książka zdecydowanie warta przeczytania i nadrobienia innych pozycji spod pióra dwóch autorek kryjących się pod pseudonimem Kennedy Fox.

Za książkę do opinii dziękuję wydawnictwu MUZA.