Pages

sobota, 24 kwietnia 2021

[Manga, też książka] „Luminos = Blue” - Kiyoko Iwami

Uśmiech do zdjęcia! 


„Luminos = Blue” to kolejna z mang, która zwróciła moją uwagę dzięki okładce. Manga została wydana przez wydawnictwo Waneko, które po raz kolejny zrobiło kawał dobrej roboty i połączyło dwa japońskie tomiki w jeden. Historia Kou rozkochała mnie w sobie i już teraz napisze, że musicie ją poznać osobiście!

FABUŁA 

Kou Tarumizu przenosi się do liceum, gdzie uczy się jej idolka i zwyciężczyni konkursu fotograficznego. Aparat od dawna jest niczym oko Tarumizu i dziewczyna wraz z przeniesieniem się do nowej szkoły pragnie dołączyć do koła fotograficznego, aby móc rozwijać swoją pasję dalej. Niestety szybko okazuje się, że klub został zawieszony, a sama Uchiho, czyli idolka Kou cierpi na niemoc twórczą. By ponownie otworzyć klub, a także uradować Uchiho, Kou postanawia wystartować w konkursie fotograficznym. Jako modelki do swoich zdjęć wybiera dwie dziewczyny, które pierwsze zwracają na nią uwagę po przeniesieniu do nowej szkoły – Nene i Amane. 
Szybko okazuje się, że dziewczyny były kiedyś parą, a po rozstaniu żadna z nich nie pogodziła się z samotnością. Tylko, że żadna nie potrafi przyznać prawdy. 
Kou poza konkursem i zdjęciami, zaczyna działać też w kwestii pogodzenia dziewczyn i ujawnienia ich prawdziwych uczuć. 

OPRAWA GRAFICZNA

Tutaj nie znalazłam ani jednego minusa. Tak, jak lubię: mało dymków z tekstem, więcej przekazane obrazem, który jest delikatny, lekki i przyjemny dla oka. Muszę przyznać, że wiele razy zatrzymywałam się przy kadrach, aby je po prostu popodziwiać. 
Wszystko mi się podoba w tej mandze. Od obwoluty, przez kreskę, po historię. 

OPINIA OGÓLNA 

„Luminos = Blue” to historia, którą się dosłownie pochłania, nie zaś czyta. Nawet nie wiedziałam, kiedy przemknęłam przez całą mangę i z wielkim bólem żegnałam się z bohaterkami. Jest to typowa historia z gatunku „okruchy życia”, z niewielkim wątkiem yuri. Mamy tu typowe szkolne rozterki i problemy młodych bohaterek, które poznają nie tylko same siebie, ale też swoje uczucia. Historia nie jest wybitna, ale jest wyjątkowo przyjemna i zostaje w pamięci na dłużej. Co więcej podobno jest zekranizowana, zatem mam kolejne anime do obejrzenia. 
Sama manga jest warta poznania, tym bardziej, jeżeli lubicie grubaśne tomiki. „Luminos = Blue” jest jedną z nich. 

Za tomik do opinii dziękuję wydawnictwu Waneko.