„Serenading Heartbreak” - Ella Fields


Tego się nie spodziewałam. 


Już wiele opinii o książkach Elli Fields mieliście okazję na tym blogu przeczytać. Odkryłam tę autorkę przypadkiem i od tamtej pory staram się przeczytać każdą książkę, jaką wyda. Kiedy zobaczyłam „Serenading Heartbreak” i przeczytałam opis, który mówił o miłosnym trójkącie byłam kupiona i wiedziałam, że przeczytam i tę pozycję. 
A potem zasiadłam do czytnika i zagłębiłam się w nową lekturę od Elli. 

Stevie Sandrine od dziecka kibicowała swojemu starszemu bratu Hendrixowi w założeniu garażowego zespołu. Jednak na przeszkodzie do spełnienia marzenia stał brak wokalisty. Pewnego dnia na ulicy pojawił się nowy chłopak, który niedawno wprowadził się z rodzicami do domu obok- Everett Taylor. Szybko zdobył przyjaźń brata Stevie, a także jej samej. Będąc paczką znajomych zaczęli razem działać w kwestii zespołu i pewnego dnia okazało się, że Ever ma głos idealny do wokalu. Tak oto został przyjęty do zespołu, który po długiej dyskusji został nazwany „Orange Apples”. 
Stevie cieszyła się szczęściem brata i swojego nowego przyjaciela, ale nieuniknione miało nastąpić i kiedy chłopaki dostali swoją pierwszą szansę na małą trasę koncertową, goniąc za marzeniem pojechali grać, a dziewczyna została sama. 
Sama ze złamanym sercem, bo pokochała Everetta, choć odpowiedzi na to uczucie nie otrzymała. 
Kiedy zespół był w trasie, życie Stevie toczyło się niepisanym rytmem. Pewnego dnia w szkole rutyna jej dnia została jednak zaburzona przez Aidena Prince'a. Chłopaka, który nie bawił się w delikatne flirty, tylko od razu zapowiedział jej, że ta będzie jego żoną. 
Dziewczyna dała sobie kolejną szansę na miłość i ponownie zakochała się, tym razem w Aidenie. 
Kiedy wydawało się, że wszystko idzie w jak najlepszym porządku do miasta wrócił Everett.
A jak wiadomo... stara miłość nie rdzewieje. 
Czy serce Stevie wytrzyma miłość do dwóch mężczyzn? 
Czy dziewczyna wybierze jednego z nich, czy może postanowi być sama?

Muszę przyznać, że widząc blurb tej pozycji byłam ciekawa, ale też miałam wątpliwości, czy Ella da sobie radę z wyprowadzeniem takiego motywu w książce. Kiedy zaczęłam czytać „Serenading Heartbreak” nic nie wskazywało na taki rozwój sytuacji, który otrzymałam w dalszym rozwoju fabuły. 
Teraz zaś mogę z ręką na sercu powiedzieć, że ta książka nie jest trójkątem miłosnym takim, jak myślicie i znacie od Sierry Simone. 
Jest historią bardziej rozbudowaną, gdzie wydarzenia mają sens. 

Everett jest ciekawą postacią. Z jednej strony pragnie opiekować się Stevie, pożąda ją, ale przez tragedię, która miała miejsce, gdy młodszy boi się wziąć od niej coś więcej, niż tylko przyjaźń z delikatnymi, nieśmiałymi pocałunkami. Końcem końców przez jego niezdecydowanie nie polubiłam go, jako bohatera. 
Zdecydowanie bardziej przypodobał mi się Aiden, który od samego początku do końca chciał być przy Stevie (chociaż miał jeden wyskok) i pragnął przyjąć ją taka jaka jest bez zmienienia jej i próśb o dopasowanie się do niego. 
A Stevie w tym wszystkim to dziewczyna o niezwykle dużej sile wewnętrznej. Aby dać sobie radę z takimi dwoma konkurującymi ze sobą kogutami musiała zjeść naprawdę masę nerwów. Co więcej, w tym wszystkim co ją spotykało ciągle była sama, nawet jeżeli któryś z tych chłopaków był przy niej. 

„Serenading Heartbreak” to książka, która jest piosenką o zakochaniu, problemach, bólu, niepokoju, radości i po prostu miłości. Jest to książka od której nie można się oderwać dopóki nie dowiemy się zakończenia, które cóż... jest jakie jest, ale nie napiszę Wam o nim nic więcej. Jest to kolejna książka od Elli Fields, którą będę Wam polecać. Dodam też, że nie pogniewałabym się, gdybym zobaczyła ja w polskim języku, ale chyba zaopatrzę się w oryginalną wersję po angielsku. Naprawdę warto. 

Za ARC dziękuje autorce - Elli Fields.

copyright © . all rights reserved. designed by Color and Code

grid layout coding by helpblogger.com