Pages

czwartek, 25 lipca 2019

[Manga, też książka] „Kuroshitsuji”| Yana Toboso ( 23-26)


Czy to już koniec?


Śpieszę Was uspokoić (a także siebie), że to nie koniec przygód Sebastiana i Ciela. Manga ma się w najlepsze i dalej wychodzą nowe tomiki, a co więcej to dopiero teraz zrobiło się naprawdę solidne zamieszanie. 

FABUŁA 
Do starszego brata panienki Elizabeth przychodzi dawny prefekt Weston Collage Greenhill. Chłopak proponuje trenującemu Midfordowi przyjście na imprezę, na której nieważny jest status społeczny do Sphere Music Hall. Brat Lizzy zgadza się na tę propozycję i szybko przekonuje się, co do tej imprezy, a tydzień później zabiera ze sobą swoją młodszą siostrę. Lizzy szybko wciąga się w tę atmosferę, a Blavat - wróżbita, który przepowiada przyszłość, staje się ulubieńcem narzeczonej Ciela. Do tego stopnia, że dziewczynka nie zamierza wracać do domu. I to właśnie przez to Sebastian z Ciele wkraczają do akcji. Pojawiają się na imprezie i ku ich zdziwieniu gwiazdami wieczoru są znani z Weston Collage prefekci, którzy zostali wydaleni za swoje haniebne uczynki. 
Sebastian z Cielem zaczynają dociekać, dlaczego ludzie tak chętnie przychodzą do Sphere Music Hall. Kilka dni później w mieście zaczynają pojawiać się wyssane z krwi ciała.
Nasi bohaterowie prowadzą szczegółowe śledztwo współpracując nawet ze Scotland Yardem. 
Kolejna sprawa zbliża nas do kolejnej prawdy o życiu Ciela i jego przeszłości, która okazuje się być jednym wielkim kłamstwem. 

OPRAWA GRAFICZNA
Obwoluty poszły w fioletowy kolor, co sprawia, że są tajemnicze. Nie wspominając o tym, że także bardzo przyjemne do oglądania. Standardowo pod nimi mamy krótkie komiksy i inne wersje okładek, a na pierwszej stronie mamy kolorową wklejkę. W zasadzie nie wyróżniają się do innych tomików, no i nie mają Undertakera, co dla mnie jest minusem, bo jak wiecie uwielbiam tę postać. Dużo za to dodatkowych spin-offów i komiksów dodatkowych w tych częściach. 

BOHATEROWIE
Blavat pojawia się, jako osoba nowa i zionąca ogromem tajemnicy, którą roztacza dookoła siebie. Szemrany typ, mówię Wam. Nie spodobał mi się od razu i miałam co do niego rację. Ale dopiero w ostatnim tomie, który recenzuje w tej opinii autorka dorzuciła do pieca taką wiadomością, że gdybym stała, to spodnie spadłyby mi z tyłka. Byłam w szoku i cofałam się jeszcze raz, kilka stron wstecz, żeby przeczytać ten wątek jeszcze raz, bo nie chciało mi się wierzyć w to co widzę. Ale cóż, rysunki nie kłamią i to co tam się podziało dalej wprawia mnie w głęboki szok. Chce więcej tomów! Natychmiast!

OPINIA OGÓLNA
W sumie, to ciekawa jestem do ilu tomów Yana Toboso myśli rozciągnąć tę fabułę. Nie żebym narzekała, ale zdarzają się lepsze i gorsze sprawy kryminalne, które mają rozwiązać Ciel z Sebastianem. Na razie mamy 27 tomików, a jak mam być szczera to do sedna sprawy Ciela i jego dzieciństwa oraz odkrycia tajemnic Sebastiana, ani trochę nie jest blisko. Powiedziałabym, że nawet dość daleko. Mam pewne obawy, że Toboso może przeholować i rozciągnąć fabułę, aż się zanudzimy, albo może zabraknąć jej pomysłów i na przełomie kilku tomów zamknie wszystkie wątki i całą historię. Jedno i drugie rozwiązanie mi nie odpowiada. Mam nadzieję, że autorka wie co robi i „Kuroshisuji” dalej będzie na tak wysokim poziomie. Aż do samego końca. 
Pozostaje mi poczekać na kolejne tomiki z niecierpliwością.

Za egzemplarze dziękuje wydawnictwu