Pages

niedziela, 9 grudnia 2018

„Walka kobiet. 150 lat bitwy o wolność, równość i siostrzeństwo” - Marta Breen, Jenny Jordahl


Komiks z przekazem.


Fabuła
EMILIA: „Walka kobiet” jest komiksem, opowiadającym o tytułowej walce kobiet. Jednak nie pod hasłem „Weź karabin, idź zabijaj”. 
W tym komiksie chodzi o pokazanie batalii kobiet o swoje prawa: do głosowania, aborcji, ciała i wolności, której w wielu krajach, dalej nie ma. 
Autorki podzieliły jedną wielką historię na mniejsze części, z których każda opowiada o innej sprawie kobiet, albo pokazuje postać ważną, dla naszej wolności dzisiaj. 
Muszę przyznać, że taka forma spodobała mi się od razu i komiks przeczytałam w okrutnie szybkim tempie, bo wciągnął mnie niemiłosiernie. 
Na samym początku mamy walkę o równość i prawa do głosowania, a przy okazji możemy powtórzyć historię i poznać kobiety, które z nieugiętym uporem walczyły o to, aby na świecie było lepiej dla płci pięknej. 
W dalszej części komiksu wspominane jest o aborcji i walce o wolność do jej wykonywania, a także o związkach homoseksualnych i walce o możliwość pokazywania swoich uczuć bez krępacji.

ERYK: 
Z dzisiejszej perspektywy to, że kobiety mogą o sobie decydować wydaje się naturalne. Komiks dobrze pokazuje, że tak jest od niedawna. Bardzo ładnie obrazuję drogę i przeszkody, jakie musiały pokonać kobiety by zrównać swoje prawa z mężczyznami. Przybliża czytelnikowi wiele aspektów, o których na co dzień nie myśli. Zdawałyście sobie sprawę, że do lat 70tych w Szwajcarii, kobiety nie mogły głosować? 


Oprawa graficzna
EMILIA: Komiks jest narysowany prostymi obrazkami. Nie ma tu finezji i dokładności. To tak, jakbyście wzięli ołówek i sami narysowali postaci, pojawiające się w tej historii. Chociaż oprawa nie zachwyciła mnie, ani trochę to doskonale wiem, że nie o nią tu chodzi. 
To ma być prosty obraz, a ważny przekaz. 
Dymki także momentami nie powalają swoim rozwinięciem, ale nie o to tu chodzi, jak już pisałam. 
Z jednej strony, brakowało mi kolorowych i uruchamiających wyobraźnię rysunków, z drugiej zaś doskonale wiem, że kompletnie by one nie pasowały w tej historii. 
Zatem nie patrzcie na rysunki, bo nie są one ważne. Patrzcie na fabułę. 


ERYK: Tu się nie mogę zgodzić, kreska choć prosta ma w sobie to coś. Świetnie oddaje charakter przedstawionych postaci, a jednocześnie nie odciąga od treści. Forma jest dosyć surowa, ale dzięki temu komiksem może się cieszyć zarówno bardzo młody czytelnika, jak i ten sporo starszy.


Bohaterowie
EMILIA: Nie ma tutaj jednego bohatera. W „Walce Kobiet” mamy kilkanaście odważnych, nie bojących się kobiet, które potrafiły postawić się zarówno mężczyznom jak i przyjętym normom społecznym. Dzięki czemu podjęły walkę o lepsze jutro dla samych siebie i innych kobiet.
Mamy tutaj postaci historyczne, które mogą zaciekawić, wśród nich buntującą się niewolnicę, sufrażystki, czy pielęgniarkę rozwijającą współczesną ginekologię. Przyznam szczerze, że spodobało mi się to, iż autorki nie skupiły się na jednej bohaterce, a na wielu i co lepsze umieściły nawet Angelę Merkel w swoim komiksie. Wielki plus za różnorodność!

ERYK: Przybliżenie tak wielu, znaczących kobiecych postaci jest niezwykle cenne, gdyż za mało się o nich mówi. Jeśli ktoś sam z siebie, nie wgryzie się w temat może nigdy o nich nie usłyszeć. „Walka Kobiet” przybliża ich sylwetki w niezwykle sprawny i przystępny sposób. 


Opinia ogólna 
EMILIA: Przyznam szczerze, że zaczynając „Walkę kobiet” wiedziałam, z czym to się je i o czym ta historia będzie. Czytało mi się go niezwykle przyjemnie. Wiele razy czułam ducha tych kobiet i ich siłę do walki o swoje życie. Choć komiks czyta się szybko to pozostaje on w głowie na długo i pobudza do myślenia. Temat feminizmu w niektórych krajach dalej jest tematem tabu, a przecież u nas w Polsce ze sprawami kobiet bywa różnie. Autorkom udało się streścić w sensowny sposób 150 lat walki o równość i pokazać, jak długo trwała (i trwa nadal) batalia o wolność. 
Polecam ten komiks, szczególnie kobietom ciekawym tematu, ale innym, którzy chcą poznać kawałek historii innej, niż tej w szkole także.

ERYK: Ze wszystkim zgoda. Od siebie dodam, że komiks ten może być ciekawą lekturą również dla nieco młodszych czytelników. Czyta się go bardzo przyjemnie, a niesie ze sobą treść wartą poznania. I warto mieć z tyłu głowy, że czasem trzeba zawalczyć w obronie swoich praw lub w celu wyrównania praw innych.


Za egzemplarz do recenzji serdecznie dziękuję wydawnictwu