Nowelka w nowej odsłonie.
Premiera „The End Zone” zapowiedziana została dopiero na kwiecień, a sama historia, którą mamy okazję przeczytać w tej pozycji, jest już dawno do przeczytania w antologii „Team Player”. Autorka postanowiła wyciągnąć swoją opowieść i wydać ją w osobnej książce.
Po jej przeczytaniu, muszę przyznać, że żałuję, iż ta historia nie została bardziej rozwinięta.
Jolie Louis jest dziewczyną, która stara się uczyć, zdobywając dobre stopnie i nie zwracać na siebie uwagi. Miała paru chłopaków, ale jej myśli zaprząta i tak jeden – przypadkowo poznany w deszczu Sage Poirier będący bożyszczem całej szkoły i kapitanem drużyny futbolowej. Problem w tym, że Sage jest jej najlepszym przyjacielem, a w dodatku to typowa „męska dziwka”. Chłopak nie rezygnuje z żadnej okazji, żeby móc spędzić noc (albo dzień) z przypadkową dziewczyną.
Mark Tensely, przymierza się do zaproszenia JoJo na randkę, gdyż przyjaciółka jego przyjaciela zwyczajnie mu się podoba.
I właśnie to jego prośba, do Sage'a o podchody u Jolie są głównym powodem zazdrości u kapitana drużyny i wymyśleniem planu, który ma zatrzymać wszelkie romanse dziewczyny do końca szkoły.
Sage proponuje JoJo związek. Udawany związek.
Przy okazji zaprasza ją na wydarzenie, odbywające się w Nowym Yorku, gdzie on jako gwiazda sportu i wybijający się na tle innych rozgrywający musi się pokazać. Jolie ma być jego damą do towarzystwa.
Dziewczyna zgadza się na tę propozycję, ale chce utrzymać ich przyjaźń z dala od podtekstów seksualnych.
Jednak z tak przystojnym udawanym chłopakiem, sprawa wydaje się być z góry przegrana.
„The End Zone” to krótka nowelka, w której zamyka się cała historia Sage'a i JoJo. Autorka nie zaplanowała rozwinięcia ich historii, aczkolwiek kończąc tę książkę czułam się zadowolona i niezadowolona jednocześnie z zakończenia.
Nie będę rozpisywać się o bohaterach, gdyż możecie porównać ich do każdych innych postaci z romansów i doskonale będziecie wiedzieć jacy są Sage i Jolie.
Mimo tego, polubiłam ich i byłam ciekawa co się z nimi stanie, bo jak wiadomo między przyjaźnią, a miłością linia jest bardzo cienka.
Sama nowelka, jest przyjemną odskocznią od pełnowymiarowych książek (mówię tu o tych powyżej 200 stron). Szybko się ją czyta, rozdziały są krótkie i wciągające, a co najważniejsze nie zajmuje dużo czasu.
Jednak głównym atutem całej tej książki jest rozszerzony epilog.
Epilog opowiadający o Brutalu i Emilii, których znamy z „Intrygi”. Nie zdradzę Wam, co w nim jest, ale dla samego epilogu byłabym w stanie kupić tę pozycję. Zresztą jak widzieliście na moim facebooku, autorka zapowiedziała w 2019 roku dalsze części „Świętych Grzeszników” opowiadające o ich dzieciach. Czekam z niecierpliwością, a mamy dopiero marzec... (sobie poczekam).
„The End Zone” ma premierę 3 kwietnia, a aktualnie na Amazonie można kupić audiobook. Nie jestem do końca pewna, ale obstawiam, że wraz z premierą pojawi się możliwość zakupienia ebooka na czytnik, zatem miejcie się na baczności.
Polecam Wam tę nowelkę, w ramach odskoczni od grubych książek, bądź jeżeli zwyczajnie będziecie mieć godzinkę czasu tylko dla siebie.
Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuje autorce L.J. Shen.