Pages

poniedziałek, 5 marca 2018

„Teraźniejszość to najlepszy moment, by zadbać o przyszłość”| „Present Perfect” – Alison G. Bailey


Kiedy musisz coś napisać, ale wiesz, że nic nie odda emocji.


„Present Perfect” jak i pozostałe części autorstwa Alison Bailey miałam okazję czytać po angielsku. Kiedy wydawnictwo Niezwykłe ogłosiło, że pierwsza książka z tej serii pojawi się u nas nie posiadałam się z radości, mimo że doskonale wiedziałam, na co się pisze. Niezmiernie cieszę się, że udało mi się otrzymać patronat nad tą pozycją, gdyż jest ona bardziej, niż warta przeczytania. 

„Nie każdy pokazuje, co czuje w środku. Ludzie zakładają maski. Udają odważnych próbując wyleczyć złamane serce. Ale to nie znaczy, że już zapomnieli.”

Amanda Kelly od urodzenia miała jednego najlepszego przyjaciela, który mieszkał obok i od najmłodszych lat był jej obrońcą i towarzyszem. Gdy w życiu się nie wiodło, albo dziewczyna miała jakieś wątpliwości od razu biegła po radę do Noaha. Ten zaś, zawsze cierpliwie odpowiadał i tłumaczył. Dzieciństwo jednak minęło, a Amanda z Noahem zaczęli dojrzewać i dostrzegać w swoim zachowaniu jak i wyglądzie zmiany. Obudziły się hormony i Noah poczuł do swojej przyjaciółki znacznie więcej, niż przyjaźń. Jednak dziewczyna twierdząc, że nie jest odpowiednia dla tak cudownego chłopaka ukrywa swoje uczucia i mimo otwartego mówienia o swojej miłości do Amandy przez Noaha, chłopak zawsze zostaje odtrącony. 
Znajduje, zatem pocieszenie u innych dziewczyn ze szkoły, a dziewczyna widząc to cierpi. Jakby nie patrzeć na własne życzenie, jednak niska samoocenę Amandy wpajana od małego bierze górę w dorosłym życiu dziewczyny.
Rozjeżdżają się na różnej uczelnie. Noah ma od dłuższego czasu dziewczynę, zaś Amanda zaczyna szukać pocieszenia na imprezach w kampusie, kiedy to chodzi do łóżka z różnymi przypadkowo poznanymi kolesiami. 
Buduje dookoła siebie mur, chcąc zapomnieć o swoich prawdziwych uczuciach. 
Jej życie wali się jednak w gruzy, kiedy dowiaduje się o chorobie, która jest dla niej wyrokiem.
Wtedy zaczyna rozumieć, że życie ma się jedno i trzeba je wykorzystać do cna, aby można było umrzeć z uśmiechem na ustach.

„Granice przesuwają się raz po raz, aż pewnego dnia uświadamiasz sobie, że nie istnieją.”

„Present Perfect” to smutna książka. Bądźcie tego świadomi. 
Będziecie płakać całą końcówkę. Wiem to, bo moje nieczułe serce też się wzruszyło i było mi bardzo źle. A skoro mnie ta pozycja ruszyła to Was tym bardziej ruszy. 

Historia Amandy i Noaha jest piękna, ciężka i brutalnie fascynująca. Opowiada o własnych słabościach, o ogromnej przyjaźni i dorastaniu. Mimo że książka potwierdza regułę, iż przyjaźń między kobietą, a mężczyzną nie istnieje to muszę zaprzeczyć. Istnieje. Jestem tego przykładem, gdyż mam dwóch najlepszych przyjaciół i nie oddałabym ich nawet za miliardy.

„Ciasto uśmierza ból. Dzięki niemu ludzie czują się lepiej.”

Bohaterowie są nienaganni. Fakt, że Amanda i jej „ jestem nijaka, nie możesz ze mną być, nie zasługujesz na mnie” mnie irytowało podczas czytania, nie zmienił mojego myślenia, że autorka naprawdę napracowała się, aby samoocena tej dziewczyny była bardzo niska. Noah jest typowym chłopakiem z sąsiedztwa. Przyjacielem, którego można pozazdrościć i pokochać od razu. 

„Present Perfect” to pozycja, której nie może zabraknąć u Was na półce. Muszę Wam zdradzić, że strasznie ciężko pisze mi się o tej pozycji, bo nie chce zabierać Wam emocji, które czekają Was jak zaczniecie czytać tę książkę. Polecam sięgnąć, szczególnie, że czasami trzeba odpocząć od milionerów i romansów.

Za egzemplarz do recenzji serdecznie dziękuję