Są
takie książki, które sprawiają, że masz ochotę rzucić wszystko, aby zanurzyć
się w historii bohaterów i dowiedzieć się co będzie na końcu. „Dręczyciel”
Penelope Douglas, którego premiera będzie miała miejsce 15 lutego, wydane przez
EditioRed jest właśnie taką pozycją.
Zaczynając od początku...
Okładka wprowadza nutkę tajemniczości i adrenaliny ( to moje odczucia, nie wiem
czemu ale lubię wyciemnione profile). Książka jest ma standardowe 320 stron, które
zabierają nas w świat życia Tatum oraz Jareda. Świat, który sprawi, że
będziecie czytać nawet podczas jedzenia.
Głowni
bohaterowie mieszkają w małym miasteczku, w którym wszyscy się znają i żyją po
sąsiedzku. Cała młodzież chodzi do jednej szkoły i głównie tam toczy się akcja
książki. Jared jest przystojnym chłopakiem, który mieszka obok Tatum. Znają się
od 14 lat i mają wspólne tajemnice i wspomnienia, jednak po porwocie Jareda z
pobytu u ojca, chłopak zmienił się. Zmienił całe swoje podejście do ludzi i co
gorsza do Tate.
Zaczął ją nienawidzić.
Dziewczyna
nie wiedziała dlaczego była psychicznie niszczona przez najlepszego przyjaciela
w szkole, dlaczego znęcał się nad nią i rozpowiadał plotki o jej życiu. Stała
się odludkiem i miała raptem jedną przyjaciółkę K.C., która jest nieodłączną
towarzyszką w co najmniej połowie lektury oraz, której przygody także możemy
przeczytać w tej książce.
Skupmy
się jednak na Tate. Zmęczona ciagłym dokuczaniem postanowiła wyjechać na rok do
Francji, z wymiany zagranicznej. Gdy wraca myśląc, że stare czasy odejdą w
niepamięć i rówieśnicy ze szkoły dadzą jej spokój, okazuję się ze jej
prześladowca tylko czekał, aby ofiara wróciła. Wszystko wraca do normy. Jared
znowu jest sobą i znowu ją niszczy psychicznie. Jednak Tate przez rok w innym
kraju zmieniła się i potrafi pokazać rogi diabełka.
W
miarę czytania książki, która rozgrywa się w świecie młodzieży, Czytelnik ma
ochotę udusić Jareda i stanąć przed Tate, aby ją obronić. Dopiero poźniej
zaczyna domyślać się dlaczego wszystko działo się tak, a nie inaczej.
Dlaczego
Jared tak bardzo gnębił najlepszą przyjaciółkę?
„Dręczyciel” sprawił, iż kończąc wczoraj książkę miałam ochotę poszukać
kolejnego tomu, który jest nowelką i przerwą między zasadniczymi częściami
serii. Mam ochotę na to nadal, gdyż jestem ciekawa co było dalej. Jednak
patrząc po stosach, które leżą dookoła i czekają na swoją kolej, muszę ze
smutkiem stwierdzić, że narazie Jared i Tate pójdą w odstawkę.
Narazie, bo
napewno do nich wrócę.
Polecam książkę na wolny wieczór. Szybko się czyta,
przyjemnie, wciągająco. Jest to lekka historia, która pomaga się odprężyć i
zapomnieć o codziennych sprawach.
„ Wczoraj trwa
wiecznie,
Jutra nie ma,
Dopóki nie
zjawiłaś się Ty.”
Serdeczne podziękowania dla Wydawnictwa EditioRed za udostępnienie egzemplarza
recenzenckiego.
Laure