Pages

piątek, 9 lipca 2021

„Porcelana. Wieża z kości słoniowej.” - BENJAMIN READ & CHRIS WILDGOOSE


Jak to nie ma więcej?

„Porcelana” ma już trzy tomy, a każdy jeden jest coraz lepszy! Kiedy zobaczyłam okładkę ostatniej części, czyli „Wieży z kości słoniowej” jak najszybciej chciałam ten komiks przeczytać. Gdy przybyła do mnie paczka z nim w środku, nie mogło być inaczej i „Porcelana” poszła na pierwszy ogień.
I znowu zostawiła spaleniznę.

FABUŁA

Dziewczynka wyrosła, stała się kobietą. Kobietą, która mimo dużej władzy boryka się z wieloma problemami. Mury wysokiej wieży wyróżniającej się na tle miasta, miały oddzielić ją od ludzi, od których zawsze stroniła. Wszystko to jednak jest tylko teorią, ponieważ Matkę odwiedza człowiek, który przynosi jej informacje prosto z frontu. A skoro o nim mowa, zagrożenie jest coraz bliżej, a zapewnienie bezpieczeństwa swoim dzieciom staje się dla Matki najważniejszą misją. Czy Matka zdoła uchronić swoje dwie córki Ari i Tori, a także porcelanowe twory, które także traktuje jako członków rodziny? Czy wieża z kości słoniowej będzie w stanie przetrwać natarcie, które z dnia na dzień jest coraz bliższe?

OPRAWA GRAFICZNA

Ten komiks dalej jest wybitnie piękny graficznie. Choć nie jest tak kolorowy, jak inne które lubię, przyciąga wzrok w każdej jednej sekundzie lektury. Nie mam zielonego pojęcia, jak autorzy to zrobili, ale zamiast czytać tekst w dymkach i dalej poznawać fabułę komiksu, siedziałam i oglądałam rysunki, poświęcając im wcale niemało czasu. A tutaj Chris Wildgoose z projektami i rysunkami popłynął zupełnie. Sama tytułowa wieża z kości słoniowej jest fenomenalna! Ten komiks wart jest grzechu podziwiania!

OPINIA OGÓLNA

Już żałuję.
Już żałuję, że skończyłam „Porcelanę”.
Dlaczego?
Bo to trylogia, a te mają do siebie to, że trzeci tom jest ostatnim.
I choćbym chciała czytać dalsze losy bohaterów, to nie będę mogła kontynuować tej historii, ponieważ dalszego ciągu NIE MA.
„Porcelana” to komiks, który wciągnął mnie od pierwszego tomu. Zostałam zabrana w przygodę, która okazała się być wyjątkowo pesymistyczna i smutna. Podejrzewam, że nie tylko ja byłam zaskoczona tym, że komiks zamiast rozwijać się w radosnych barwach, robił się coraz bardziej ponury i smutny. Ale wiecie co?
Jemu to pasuje. „Porcelana” to historia, która może być smutna, która może nie kończyć się „happy endem”, która może być mroczna i zła.
Jest to zdecydowanie porządny i wart przeczytania tytuł, który delikatnie czerpie ze steampunka to, co najlepsze. Historia wciąga, zabiera w świat porcelanowych postaci, które nie są jedynie robotami czy stworami z delikatnego tworzywa. Jeżeli chcecie przeczytać kawałek dobrej opowieści to trzy tomy „Porcelany” są dla Was.

Za komiks do opinii dziękuję wydawnictwu Non Stop Comics.