Pages

środa, 18 grudnia 2019

„Pucked up” - Helena Hunting


Więcej bobrów?


„Pucked”w Polsce podzieliło Czytelników na tych, którzy lubią Helenę Hunting i tych, którzy podczas lektury liczyli ile bobrów użyto podczas pisania tej książki. Czytając tę serię szybciej, po angielsku wiedziałam, że to jest jedna z tych pozycji, której tłumaczenia nie uratuje nawet najlepszy po fachu tłumacz. Sięgnęłam po drugą część po polsku, a przekonać się..., że w sumie miałam rację.
Miller Butterson, zwany przez wszystkich „Buck”, jak większość sportowców przechodzi przez życie bawiąc się w łóżku z dziewczynami, a także siedząc na imprezach z kumplami z zespołu. Oczywiście do tego wszystkiego dochodzą także treningi, które mają zapewnić mu sprawność fizyczną na boisku. 
Po pięciu długich latach grania w NHL, Miller dorósł, dojrzał do stałego związku z jedną kobietą. A wybranką została siostra Alexa Watersa, którego Miller doskonale zna, nie tyle co z boiska, co z rodziny, gdyż jego siostra Violet jest z nim zaręczona. 
Butterson nie ma jednak łatwo w zdobyciu serca swojej ukochanej, bowiem Sunshine jest twardym orzechem do zgryzienia, który nie poleci na piękny uśmiech i dużego penisa. 
W dodatku kolejne wpadki, w których Buck bierze udział nie ułatwiają mu sprawy podrywu dziewczyny.

„Pucked Up” brzmi lepiej po angielsku, ale o tym pisałam już na początku. Czytając po raz kolejny tę książkę przecierałam oczy ze zdumienia, na nazewnictwo, które zostało zastosowane przez tłumaczkę. Nie mam jednak żalu, bo jak pisałam, ta książka nigdy nie brzmiałaby dobrze po polsku. Sławne bobry, które pojawiły się już w pierwszym tomie, dla Kanadyjczyków są normalnością i u nich nie jest to nic dziwnego. U nas oczywiście jest sensacją. 

Książka ma przyjemną historię o normalnej dziewczynie, która nie szaleje na widok sławnego hokeisty i chłopaka, który stara się zawojować serce swojej wybranki na każdy z możliwych sposobów. Miller stara się niemalże non stop, aby zwrócić uwagę Sunny na siebie, a także posunąć się z nią dalej, za drugą bazę. No i do tego dochodzi obecność bohaterów, których dobrze znamy z pierwszego tomu. Zarówno Violet, jak i Alex odgrywają tutaj bardzo ważną rolę i, albo przemawiają głosem rozsądku, albo namawiają do złego. 

Lubię tę serię. Jest to coś innego od codziennych footballistów, czy baseballistów. A w Polsce „Pucked” jest chyba jedyną serią, gdzie bohaterowie zajmują się hokejem zawodowo. Chociaż niekwestionowaną mistrzynią sportowych romansów zawsze będzie dla mnie Sara Ney, to Helena Hunting w swoich książkach także pokazuje klasę. 
Wiem, że przez pierwszy tom, wielu zrezygnowało z czytania kolejnych części tej serii, ale uwierzcie mi, warto po nie sięgnąć. 

Za egzemplarz do opinii dziękuję