Pages

niedziela, 5 maja 2019

„Niepokorna Królowa” - Meghan March


Lachan Mount powraca


Po pierwszej części Trylogii Mount, widziałam mnóstwo pytań o premierę drugiego tomu. Wydawnictwo EditioRed nie kazało nam długo czekać i oto „Niepokorna Królowa” stanęła na sklepowych półkach. Jak dalej wygląda historia Lachana i Keiry?

Zachowywała się jak królowa. Jak kobieta, która byłaby w stanie poradzić sobie z kimś takim jak ja, kto mianował siebie królem.”

Keira Kilgore musi zacząć współpracować z Mountem, chociaż wcale tego nie chce. Po ostatnich wyczynach ich relacja diametralnie się zmienia. Lachan bywa nachalny wobec kobiety, ale ta z reguły potrafi wyjść bez szwanku i ponownie pokazać mu, że jest dumną, niezależną kobietą. 
Kobieta wraca do siebie do domu, gdzie czeka ją niemiła niespodzianka, z której Lachan będzie się musiał solidnie tłumaczyć. 
Mężczyzna wziął sobie tę kobietę, jako zabawkę, którą będzie mógł w każdej chwili wykorzystać. Keira stała się jego własnością tylko dla dobra destylarni, aby móc wyjść z długów, jednak i każdego dnia odrzucała zaloty Lachana. 
Do czasu.
Bo choć rozum kazał jej do nienawidzić, serce mówiło, aby kochać. 
Szczególnie, że czyny Lachana pokazywały bezgraniczne zaufanie i próbę nawiązania dziwnej przyjaźni, między właścicielem, a jego własnością. 

Już na starcie muszę Was uprzedzić, abyście NIE CZYTALI opisu z tyłu okładki. Jest tam bardzo duży spojler, który zauważyłam podczas pisania tej opinii. Moje starania o ominięcie tego ważnego wątku w fabule spełzły na niczym, kiedy zobaczyłam tył okładki. Także, jeżeli nie chcecie dostać spojlerem w twarz trzymajcie się z dala od tylnego opisu. 

Nie jestem dobrym człowiekiem. Moja dusza jest czarna. Mam serce z kamienia. Moja reputacja nie jest legendą ani mitem, lecz opiera się na zbiorze faktów.”

Meghan March wie, jak podkręcić atmosferę. W pierwszym tomie działo się dużo, ale tutaj, w drugim dzieje się jeszcze więcej. Autorka zdecydowanie dąży do nienawiści, a dziwnym trafem przekształca się ona w bliskość. Między Keirą, a Mountem wszystkie wcześniejsze założenia zaczynają się walić w gruzy. 

Drugi tom skupia się głównie na Lachanie. Owszem, rozdziały ponownie są z dwóch perspektyw, ale i tak więcej historii z przeszłości i przemyśleń, mamy właśnie pana Nowego Orleanu. Możemy wniknąć w umysł Mounta i zrozumieć jego zachowanie. Keira w tym tomie jest... lekko nieporadna. Kobieta nie do końca potrafi zadecydować, czy nienawidzi Mounta, czy może jednak już go lubi. Na dłuższą metę to drażni, ale książka jest na tyle krótka, że w sumie to da się to przełknąć. 

„Niepokorna Królowa” to drugi tom serii, na którą wiele fanek March czeka. Jest to książka, która rozwija fabułę, ale także bohaterów. Diabelsko dobrze poprowadzone wątki i iście szatański główny bohater sprawiają, że tę pozycję ponownie czyta się w kilka godzin, aby następnie zapragnąć więcej. Miejmy nadzieję, że na trzeci tom nie będziemy musieli zbyt długo czekać. 

Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu