„Fixed Forever” - Laurelin Paige


Hudson po raz piąty.


Na wieść, że Laurelin Paige pisze kolejny tom Uwikłanych, fanom zabrakło oddechu. Mi także. Może nie byłam, wielką fanką Pierce'a i jego przekrętów, które miały miejsce podczas pierwszych tomów, ale w czwartym tomie, opowiedzianym z perspektywy Hudsona, polubiłam go. Odrobinkę.
Ta odrobinka wystarczyła, żeby sięgnąć po długo oczekiwane „Fixed Forever”. 

JEŻELI NIE CZYTALIŚCIE SERII UWIKŁANI – TO COFNIJCIE SIE DO KSIĄŻEK, ZANIM PRZEJDZIECIE DO TEKSTU PONIŻEJ.


Hudson z Alayną prowadzą szczęśliwe życie. Ich ciągle powiększająca się rodzina, jest największa radością, jaką oboje mogli otrzymać od życia. Kiedy nic nie zwiastuje katastrofy, Chandler oznajmia radosną wiadomość – będzie się żenić. 
Z Geneviveve, córką Edwarda Fasbendera, którego żoną jest, nikt inny, jak dobrze znana Pierce'om Celia. Tym oto sposobem, zakochany brat Hudsona ponownie połączy dwóch największych wrogów. 
Sielanka zepsuta „szczęśliwą nowiną” zostaje jeszcze bardziej pogrążona w otchłani rozpaczy, kiedy Hudson otrzymuje tajemniczą kopertę z listem z pogróżkami. 
Problem w tym, że to nie pierwszy taki list i na pewno nie ostatni. 
Z początku stara się załatwić wszystko na własną rękę, nie informując o tym Alayny, a kiedy ona dowiaduje się o prawdzie, przez przypadek sama zaczyna ukrywać przed swoim mężem, plany na rozwinięcie The Sky Lunch. 
Kłopoty w raju są nieuniknione. 


Tak wiele chciałabym Wam napisać o fabule tej pozycji, ale nie mogę!
Nie chce zepsuć Wam zabawy podczas czytania. 
To, co mieliście okazję przeczytać wyżej, to tylko przedsmak całości. 
W rzeczywistości „Fixed Forever” to pozycja, bliższa lekkim kryminałom, niż romansom. 
Laurelin Paige przeszła samą siebie w tej książce, a uwierzcie mi, jak to piszę, gdyż mam za sobą wszystkie jej książki. 

Jeżeli polubiliście Hudsona w pierwszych częściach serii Uwikłani to tutaj będziecie jeszcze bardziej zakochane w tym bohaterze. Pierce dorósł, zaczął prowadzić przykładne życie i poznał wartości, które zmieniły go w kochającego ojca i męża. Nawet ja, która zaczęła lubić go w historii opowiedzianej z jego perspektywy, tutaj oszalałam na jego punkcie. Jest naprawdę zajebisty!

Alayna nie irytuje, a to ogromny plus. W końcu nauczyła się walczyć i swoje i zaciekle kłócić, a także przemogła się ze swoim największym lękiem, czyli Celią. Jej zmiana jest godna podziwu i gratuluję autorce, za wyprowadzenie jej na prostą. 


Już nie raz pisałam, jak bardzo podoba mi się połączenie wszystkich książek Laurelin Paige w jej kolejnych pozycjach. Tutaj także to otrzymałam. Wraca do nas Gwen i JC, znani z serii Połączeni, ale uśmiech na mojej twarzy wzbudziła wzmianka o firmie King- Kincaid, która znana jest z serii Dirty Duet. Ta przygoda jeszcze przed Wami, ale miejmy nadzieję, że ukaże się w Polsce.
Standardowo – Donovan Kincaid jest zaklepany, przez moją osobę (dla przypomnienia). 

„Fixed Forever” to (mam nadzieję) ostatnia część opowiadająca o Hudsonie i Alaynie. Napisana w świetny sposób, wciągająca i pięknie kończąca ich historię. Po cichu liczę, ze autorka nie da się namówić fanom, na napisanie kolejnej części i ponownie „odgrzewanie kotleta”, bo co miało być napisane w ich historii, zostało i więcej dopisywać na siłę nie trzeba. 
Dlaczego piszę „mam nadzieję”? 

Gdyż „Fixed Forever” skończyło się z pół zamkniętym zakończeniem, co do którego nie jestem pewna. Jest tutaj możliwość wyciągnięcia kolejnej części, ale z drugiej strony, nie jest ona już potrzebna. 

Co więcej, autorka zapowiedziała w czerwcu 2019 roku, kolejną trylogię o tytule „Slay”, która będzie opowiadać właśnie o Celii. Uprzedzając wasze pytania. Celia jest inna w piątym tomie Uwikłanych. Nie cierpieliście jej tak jak i ja, przez poprzednie książki, ale tutaj stanie się dla Was obojętna, albo nawet trochę ją polubicie.

Za egzemplarz dziękuję autorce  - Laurelin Paige

copyright © . all rights reserved. designed by Color and Code

grid layout coding by helpblogger.com